"Celem wystąpienia premiera było zwarcie szeregów w PiS"
Politolog prof. Kazimierz Kik z Akademii
Świętokrzyskiej uważa, że wystąpienie premiera Jarosława
Kaczyńskiego na konwencji PiS, miało na celu "zwarcie szeregów"
oraz "zastopowanie" rozbieżności w PiS.
Zdaniem politologa, konwencja miała też pokazać jedność PiS oraz zwartość działaczy wokół osoby premiera, a wystąpienie premiera było adresowane przede wszystkim do elektoratu PiS. Jak ocenił, na konwencji nie było - jak zapowiadali politycy PiS - żadnego nowego otwarcia. Nie zobaczyliśmy nic nowego - podkreślił.
Kik zauważył, że w wystąpieniu premiera na pierwszym miejscu znalazły się sprawy polityki zagranicznej i bezpieczeństwa kraju. A miał być zwrot i pójście PiS w stronę gospodarki. Gospodarka znalazła się dopiero na trzecim miejscu - zaznaczył.
Politolog podkreślił też, że premier pochwalił politykę zagraniczną prowadzoną przez prezydenta oraz działania szefa MSZ Anny Fotygi. Ten fragment kierowany do elektoratu PiS może być wiarygodny, ale kierowany do ludzi wykształconych chybia celu, bo nie ma nic wspólnego z rzeczywistością - ocenił.
Zdaniem Kika, nie było też przypadkiem, że premier w czasie wystąpienia nie wymienił ani razu koalicjantów PiS - Samoobrony i LPR. Jarosław Kaczyński traktuje rząd koalicyjny jako rząd PiS z przystawkami. Jego zachowanie na konwencji (brak odniesienia do koalicjantów) to pewna zapowiedź zmian w koalicji rządowej - zaznaczył.