Bush większym zagrożeniem niż Kim Dzong Il
Trzy czwarte Brytyjczyków uważa, że
amerykański prezydent
George W. Bush stanowi większe zagrożenie dla pokoju na świecie
niż przywódca Korei Północnej Kim Dzong Il, czy prezydent Iranu
Mahmud Ahmadineżad - wynika z sondażu opublikowanego w
dzienniku "Guardian".
03.11.2006 | aktual.: 03.11.2006 07:15
W opinii ankietowanych, bardziej niebezpieczny od Busha jest jedynie Osama bin Laden, którego wskazało 87% badanych. Kim, Ahmadineżad i przywódca Hezbollahu szejk Hasan Nasrallah uzyskali odpowiednio 69%, 62% i 65%.
Badanie zostało przeprowadzone na zlecenie brytyjskiego "Guardiana" i czołowych dzienników w Izraelu ("Haarec"), Kanadzie ("La Presse" i "Toronto Star") oraz Meksyku ("Reforma") przez profesjonalne ośrodki badań opinii publicznej w tych krajach.
Wynika z niego, że we wszystkich czterech wymienionych krajach spada zaufanie do USA. O tym, że wskutek amerykańskiej polityki zagranicznej po 2001 roku świat stał się mniej bezpieczny, jest przekonanych 69% Brytyjczyków, 62% Kanadyjczyków i 57% Meksykanów.
Nawet w Izraelu, tradycyjnie przychylnym USA, 36% badanych uznało, że amerykański prezydent przyczynia się do zaogniania konfliktów na świecie. Przeciwnego zdania była jedna czwarta badanych, a 30% uważa, że w najlepszym razie nie odgrywa on większego znaczenia. Mieszkańcy Izraela jako jedyni uznali w większości (59%), że amerykańska inwazja na Irak była usprawiedliwiona.
Przeciwnego zdania było aż 89% Meksykanów, 73% Kanadyjczyków i 71% Brytyjczyków.