PolitykaBurza wokół stanu zdrowia Hillary Clinton. To może być poważny kłopot

Burza wokół stanu zdrowia Hillary Clinton. To może być poważny kłopot

• Niejasności wokół stanu zdrowia Hillary Clinton mogą stanowić poważny problem dla jej kampanii
• Na zamieszaniu korzysta Donald Trump, który od dawna podawał w wątpliwość stan zdrowia Hillary
• Decyzję o wycofaniu się z kampanii może podjąć tylko ona sama
• Jeśli problemy zdrowotne Clinton będą się przedłużać, może dojść do kryzysu konstytucyjnego

Burza wokół stanu zdrowia Hillary Clinton. To może być poważny kłopot
Źródło zdjęć: © AFP | JEFF SWENSEN
Oskar Górzyński

12.09.2016 | aktual.: 12.09.2016 18:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Od ponad miesiąca zwolennicy Donalda Trumpa - a także sam kandydat republikanów - spekulowali na temat stanu zdrowia Hillary Clinton, snując teorie o jej atakach padaczki i innych dolegliwościach, oraz zarzucali jej sztabowi ukrywanie prawdy. W niedzielę mogli zatryumfować. Podczas uroczystości 15. rocznicy zamachów 11 września, Clinton zasłabła na oczach widzów i kamer i musiała z pomocą ochroniarzy opuścić wydarzenie. Przedstawiciele jej kampanii, od dawna zapewniający o świetnym stanie zdrowia kandydatki demokratów, musieli zaś przyznać, że była sekretarz stanu choruje na zapalenie płuc. Ze względu na chorobę Clinton opuści co najmniej dwa dni kampanijnych wydarzeń, co nie jest bez znaczenia w kontekście prowadzonej niemal non stop kampanii prezydenckiej w USA.

Ale jak mówi WP prof. Bohdan Szklarski, amerykanista z UW, koszt dla Clinton może być znacznie większy niż opuszczenie kilku wieców.

- Clinton w tej kampanii skupiała się przede wszystkim nie na sprawach programowych, ale osobistych cechach Trumpa, kwestionując jego "prezydenckość" i jego zdolności do rządzenia mocarstwem. Tymczasem teraz pojawiają się wątpliwości na temat tego, czy ona jest w stanie to zrobić - mówi Szklarski. - Nie mówimy przecież o tym, czy dotrwa do wyborów, które odbędą się 8 listopada, ale czy będzie w stanie sprawować niezwykle wymagającą funkcję przez kolejne lata, niemal 24 godziny na dobę - dodaje.

Jak mówi politolog, problem nie dotyczy jedynie zdrowia byłej pierwszej damy, ale sposobu, w jaki jej kampania podeszła do sprawy, informując o jej problemach dopiero wtedy, kiedy nie można było ich ukryć.

- To tylko uwiarygadnia narrację Trumpa o "szemranej Hillary" i potęguje nieufność wyborców. W ten sposób kampania Clinton straciła impet i oddaje inicjatywę Trumpowi - mówi Szklarski.

Efekt polityczny sytuacji był niemal natychmiastowy. Na rynku zakładów bukmacherskich prawdopodobieństwo wygranej Clinton spadło w niedzielę o 5 punktów proc. Dynamika ostatnich sondaży także jest dla Hillary niekorzystna, bo Trump w ostatnich dniach zaczął odrabiać straty. Niektóre ogólnokrajowe badania - np. sondaż CNN sprzed sześciu dni - pokazywały wręcz, że to on wygrywa wyścig. Mimo to, Clinton jak dotąd pozostaje zdecydowanym faworytem. Według modelu statystycznego stworzonego przez najbardziej znanego amerykańskiego specjalisty od sondaży, Nate'a Silvera, prawdopodobieństwo wygranej demokratki wynosi 69 proc.

Zdaniem Silvera, wszystko będzie zależeć od tego, jak poważny jest problem ze zdrowiem Clinton i jak długo będzie on trwał. Jeśli na dwóch dniach przerwy się nie skończy, a na jaw wyjdzie, że stan zdrowia kandydatki jest gorszy niż wynika z oficjalnych informacji, to wzrosną szanse Trumpa. 68-letnia była sekretarz stanu już wcześniej publikowała dokumenty poświadczające jej stan zdrowia (według przedstawionych danych dolegają jej jedynie alergie i nadczynność tarczycy). Dwa lata starszy Trump jeszcze tego nie zrobił

Co, jeśli zdrowie nie pozwoli Clinton kontynuować kampanii? Możliwości są ograniczone. Według wewnętrznych zasad Partii Demokratycznej, decyzję o wycofaniu kandydata może podjąć jedynie on sam. Jeśli do tego dojdzie, partia wybiera nowego kandydata. Spośród możliwych pretendentów: kandydata na wiceprezydenta Tima Kaine'a, rywala Hillary, Berniego Sandersa i obecnego wiceprezydenta Joe Bidena, najczęściej wymienia się tego ostatniego - choć jest on pięć lat starszy od obecnej kandydatki. Według dziennikarza CNBC Davida Shustera, krajowy komitet partii ma się wkrótce zebrać by "zastanowić się" nad ewentualnym zmiennikiem. Ale ostateczna decyzja należeć będzie do samej Hillary Clinton.

Prof. Szklarski nie wierzy jednak w taki scenariusz.

- Taka ewentualność nie wchodzi w grę. Żeby tak się stało, Clinton musiałaby doznać udaru lub czegoś jeszcze poważniejszego - mówi amerykanista. Jak dodaje, zmiana kandydata dwa miesiące przed wyborami byłaby niezwykle trudna ze względów praktycznych. Każdy stan ma swoje przepisy dotyczące rejestracji kandydatów, a wiele z nich wyznacza ostateczną datę zgłoszenia kandydatów na długo przed wyborami. Przywołuje przy tym przykład wyborów do senatu w stanie Missouri, gdzie w 2000 roku kandydat demokratów, Mel Carnahan zginął w wypadku lotniczym na trzy tygodnie przed głosowaniem. Mimo to, jego nazwisko nie zostało wycofane (było już na to za późno) i ostatecznie wygrał on z republikaninem Johnem Ashcroftem, późniejszym Prokuratorem Generalnym w administracji Busha. Wówczas, za sprawą decyzji partii jego miejsce zajęła jego żona Jean. Gdyby analogiczny przypadek miał miejsce w wyścigu o prezydenturę, przepisy nie mówią jasno, jaka jest procedura. Najczęściej mówi się o dwóch scenariuszach: albo o powtórzeniu
sytuacji z Missouri (wtedy na miejsce prezydenta zajmuje kandydat na wiceprezydenta), albo o przełożeniu głosowania. Tu jednak problemem jest konstytucja, bo to ona wyznacza datę wyborów na wtorek po pierwszym poniedziałku listopada (w tym roku 8 listopada). Jeśli więc sytuacja wokół stanu zdrowia Hillary Clinton nie zostanie szybko wyjaśniona, efektem może być jeden z najpoważniejszych kryzysów politycznych w historii tego kraju.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (313)