Burmistrz Nagasaki oskarża USA o niechęć do rozbrojenia
Burmistrz Nagasaki Itcho Ito, przemawiając w 61. rocznicę zrzucenia bomby atomowej na to japońskie miasto, oskarżył Stany Zjednoczone i inne mocarstwa jądrowe, iż nie uczyniły nic, by powstrzymać
rozprzestrzenianie broni atomowej.
09.08.2006 | aktual.: 09.08.2006 13:09
Mocarstwa atomowe nie zademonstrowały jak dotąd szczerej gotowości rozbrojenia - mówił burmistrz Nagasaki. - Szczególnie dotyczy to Stanów Zjednoczonych, które wyraziły cichą zgodę na rozwijanie broni jądrowej w Indiach - powiedział Ito.
Według niego, w sprawie ograniczania zbrojeń jądrowych doszło do kryzysu, co wynika przede wszystkim z ambicji atomowych różnych państw - w tym np. Pakistanu, który ogłosił już, że ma taką broń, Izraela o którym wiadomo, że ją posiada czy Iranu, pracującego dopiero nad jej pozyskaniem.
Ito zwrócił się do naukowców świata, by porzucili prace związane z bronią jądrową.
Obecny na obchodach w Nagasaki premier Japonii Junichiro Koizumi powtórzył tezy, jakie przedstawił trzy dni wcześniej w Hiroszimie - zapewnił, że utrzymana w mocy zostanie przyjęta w 1946 roku pacyfistyczna konstytucja Japonii, zakazująca krajowi udziału we wszelkich wojnach.
6 sierpnia 1945 roku amerykańska superforteca B-29 zrzuciła na Hiroszimę pierwszą z dwóch bomb atomowych, jakich świadomie użyto przeciwko żywym ludziom. Do dziś nie wiadomo, ile ofiar śmiertelnych pociągnął ten pierwszy atak nuklearny. Najnowsze japońskie szacunki mówią, że sam wybuch i skutki promieniowania spowodowały do końca roku 1945 zgon 140 tys. mieszkańców Hiroszimy.
Trzy dni później bomba atomowa spadła na Nagasaki. Bilans ofiar to 74 tysiące zabitych i zmarłych do końca 1945 roku. W przeciwieństwie do zrzuconego na Hiroszimę "Chłopczyka" (Little Boy) z uranem 235, materiałem rozszczepialnym drugiej bomby, nazwanej "Grubasem" (Fat Man), był pluton.
W obliczu dwóch uderzeń atomowych i wypowiedzenia 8 sierpnia wojny przez Związek Radziecki, władze Japonii zdecydowały się na bezwarunkową kapitulację, co upokorzonemu narodowi oznajmił w orędziu radiowym cesarz Hirohito.
Tysiące ludzi zgromadziły się w "strefie zero" - Parku Pokoju w centrum Nagasaki, by uczcić pamięć ofiar bomby atomowej. Tegoroczne obchody odbywały się pod znakiem nowego zagrożenia atomowego ze strony Korei Północnej i Iranu.
Dokładnie o godzinie 11.02 - kiedy na miasto 9 sierpnia 1945 r., w trzy dni po zbombardowaniu Hiroszimy, spadła bomba atomowa - ludzie starsi, którzy przeżyli wybuch, dzieci i dygnitarze minutą milczenia oddali hołd ofiarom wybuchu sprzed 61. laty. Wcześniej tłumy ludzi uczestniczyły w mszy świętej w katedrze Urakami w Nagasaki - mieście, gdzie mieszka duża liczba japońskich chrześcijan.
Japończyków szczególnie niepokoi rozwój północnokoreańskich technologii atomowych - ich archipelag znajduje się w zasięgu rażenia rakiet Korei Północnej, która w zeszłym miesiącu przeprowadziła serię prób rakiet średniego zasięgu.
Występując na ceremonii w Parku Pokoju, burmistrz Itcho Ito mówił: Nadszedł czas, by kraje, polegające na swej potędze jądrowej, wysłuchały z należnym szacunkiem głosów miłujących pokój ludzi, w tym przede wszystkim tych, którym udało się przeżyć wybuch bomby atomowej.
Burmistrz Nagasaki przypomniał, że na świecie w tej chwili istnieje arsenał ponad 30 tysięcy ładunków jądrowych, "gotowych do zniszczenia ludzkości".