Bułgarscy emeryci otrzymają 1 euro podwyżki
Podniesienie emerytur średnio o 1 euro w 2011 r. przewiduje przyjęta przez bułgarski parlament ustawa budżetowa. Przy założonej w dokumencie 3,7% inflacji w skali roku dochody zostały zamrożone.
03.12.2010 | aktual.: 03.12.2010 06:42
W ustawie zakłada się PKB w wysokości 77 miliardów lewów (157,2 mld zł), 3,6% wzrost gospodarczy, deficyt budżetowy na poziomie 2,5% PKB oraz 9,4% bezrobocia. Państwo zamierza wyemitować na międzynarodowych rynkach finansowych papiery wartościowe o wartości 2,3 mld lewów (4,59 mld zł). Zwiększy to do 37% zagraniczny dług publiczny, wynoszący obecnie 16% PKB.
Dokument nie przewiduje podwyższenia podatku dochodowego. Nie wzrosną również płace minimalne, a emerytury, które są najniższe w UE, wzrosną średnio o 1 euro (3,99 zł). O 1,8 pkt procentowych mają wzrosnąć składki na ubezpieczenie społeczne oraz niektóre podatki pośrednie. O 2 promile zwiększy się pułap podatku od nieruchomości.
Szczególne niezadowolenie opozycji wywołała decyzja rządzącej centroprawicowej partii GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii) i popierającej ją nacjonalistycznej "Ataki" o obłożeniu podatkiem nieruchomości o wartości poniżej 1680 lewów (3,35 tys. zł). Są to przeważnie drewniane wiejskie chaty. Koszty ściągania tego podatku będą - według opozycji - wyższe niż uzyskane środki.
Opozycja ostro zaprotestowała również przeciwko przekazaniu do budżetu rezerwy Kasy Chorych. Chodzi o 1,4 mld lewów (2,79 mld zł) zebrane od czasów utworzenia Kasy w 1999 roku. Według rządu krok ten pomoże utrzymać deficyt budżetowy poniżej 3%, za przekroczenie których kraj będzie zagrożony unijnymi sankcjami. Zdaniem opozycji jednak jest to faktyczna nacjonalizacja tych publicznych środków.
Przyjęcie ustawy budżetowej, jak i jej pierwsze czytanie odbyło się pod nieobecność premiera Bojko Borysowa. Borysow jest pierwszym od 20 lat szefem rządu, który nie uczestniczył w dyskusji nad ustawą budżetową.