Bułgaria: żądania wysiedlenia Romów
Kolejna bułgarska wieś zbuntowała się przeciw miejscowym Romom i domaga się od władz ich wysiedlenia. Powodem buntu wsi Steżerowo w środkowej Bułgarii jest zabójstwo 75-letniego emeryta przez dwie młode Cyganki.
Kategorycznie protestujemy przeciw dręczeniu nas przez Romów. Jeżeli nie odejdą sami, zmusimy ich ogniem do opuszczenia wsi. Dajemy im czas do 1 września, potem będziemy palić ich domy - mówią miejscowi Bułgarzy, cytowani przez poniedziałkową prasę.
Mieszkańcy wsi nie liczą na miejscowe władze. Jest tam bowiem tylko jeden policjant, a burmistrz przyjeżdża raz lub dwa w tygodniu i - według nich - nie interesuje się sytuacją ludności. Ludzie zamierzają zwrócić się z żądaniem wysiedlenia Romów do władz w Sofii - do prezydenta Petyra Stojanowa i byłego cara Symeona, który od miesiąca jest premierem.
Podobna sytuacja miała miejsce ponad rok temu we wsi Meczka, w pobliżu miasta Plewen (środkowa Bułgaria). Mieszkańcy Meczki zebrali podpisy z żądaniem wysiedlenia miejscowych Romów po serii kradzieży i zabójstwie Bułgara podczas napadu rabunkowego. Demonstrując swoje żądania mieszkańcy Meczki w ciągu kilku miesięcy blokowali przechodzącą przez ich wieś drogę łączącą Plewen z pobliskim naddunajskim Nikopolem. Oburzenie ludzi wzrosło, gdy policji nie udało się znaleźć zabójców, kilku podejrzewanych o zbrodnię Romów wypuszczono, a śledztwo umorzono. (stach)