ŚwiatBrytyjskie media: brutalny napad czterech Polaków na prawnika w Londynie. Zmasakrowali mu twarz

Brytyjskie media: brutalny napad czterech Polaków na prawnika w Londynie. Zmasakrowali mu twarz

Brytyjskie media informują o brutalnej napaści w Londynie, dokonanej prawdopodobnie przez czterech Polaków. Ich ofiarą padł prawnik - został pobity tak ciężko, że po operacji plastycznej i dwóch dniach na oddziale intensywnej terapii lekarze mówią o obrażeniach, które na zawsze zmienią jego wygląd.

Brytyjskie media: brutalny napad czterech Polaków na prawnika w Londynie. Zmasakrowali mu twarz
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Andy Rain

Pobity mężczyzna to 55-letni Paul Kohler, szef kancelarii adwokackiej i kierownik katedry prawa w londyńskiej Szkole Studiów Azjatyckich i Afrykańskich. Kohler został napadnięty w poniedziałek wieczorem we własnym domu na Wimbledonie. Prawnik usłyszał pukanie i otworzył drzwi. Stało za nimi czterech elegancko ubranych mężczyzn w kominiarkach na twarzach, którzy powalili 55-latka na podłogę i zmasakrowali mu twarz, okładając przez dłuższy czas pięściami oraz krzycząc wielokrotnie "Gdzie są pieniądze? Gdzie są pieniądze?".

Jak podaje "The Guardian", napastnicy zajęli się także 50-letnią żoną prawnika, którą przywiązali do krzesła za pomocą taśmy klejącej.

Policję wezwała na miejsce córka mężczyzny, która zabarykadowała się w sypialni na piętrze domu. Przybyłym w ciągu kilku minut funkcjonariuszom udało się schwytać i zatrzymać dwóch napastników. Jak podano, obaj to Polacy przybyli niedawno na Wyspy Brytyjskie. Jeden z nich został zidentyfikowany jako 32-letni Mariusz T. Pozostali dwaj członkowie grupy zbiegli srebrnym volkswagenem-kabrioletem, wynosząc porzucone potem laptopy i telefony komórkowe.

Prowadzący śledztwo inspektor policji powiedział dziennikowi "The Daily Telegraph", że napad mógł być wynikiem pomyłki, bo napastnicy żądali pieniędzy w taki sposób, jakby się im należały, nie dając bitemu ani chwili na udzielenie odpowiedzi.

Policjant ujawnił, że napad najprawdopodobniej został zaplanowany dużo wcześniej i z całą pewnością był umotywowany względami finansowymi.

Scotland Yard wystąpił do policji w Polsce z prośbą o informacje mogące pomóc w śledztwie. Udostępniono także zdjęcia z kamer monitoringu, które zarejestrowały napastników na ulicy. Śledczy podejrzewają, że dwaj mężczyźni, którym udało się zbiec, mogli opuścić Wielką Brytanię i wrócić do Polski.

Zaatakowany prawnik doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Do tej chwili przeszedł już m.in. operację oka i rekonstrukcję czoła.

Źródło:IAR, yourlocalguardian.co.uk,

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (52)