ŚwiatBrytyjczycy ujawnili przechwycone rozmowy Rosjan z frontu. Wielka awantura

Brytyjczycy ujawnili przechwycone rozmowy Rosjan z frontu. Wielka awantura

Brytyjskie służby wywiadowcze przechwyciły rozmowy rosyjskich wojsk frontowych, które ujawniają sytuację wewnątrz armii wysłanej na Ukrainę przez Władimira Putina. Rosjanie mają "działać w kompletnym chaosie", a ich morale jest fatalne - wynika z relacjonowanych meldunków sił agresora.

Rosyjscy żołnierze mają specjalnie sabotować swój sprzęt, żeby unikać walki
Rosyjscy żołnierze mają specjalnie sabotować swój sprzęt, żeby unikać walki
Źródło zdjęć: © fot. East News | GENYA SAVILOV
Tomasz Waleński

02.03.2022 | aktual.: 02.03.2022 07:46

Przechwycone przez brytyjski wywiad nagrania dostarczają dowodów na to, że rosyjscy żołnierze wysłani do walki na Ukrainie odmawiają wykonania rozkazów przychodzących z dowództwa - donosi "The Independent". Dodatkowo Rosjanie mają głośno mówić o fatalnej aprowizacji: są głodni i źle wyposażeni.

W sieci pojawia się wiele nagrań wideo, na których widać, jak rosyjscy żołnierze porzucają sprzęt i wycofują się z ofensywy, czy też po prostu poddają się siłom ukraińskim.

Pentagon donosi o niskim morale rosyjskich oddziałów

Wysoki rangą urzędnik Pentagonu powiedział we wtorek, że część rosyjskiej armii, składająca się z młodych, słabo wyszkolonych poborowych, była "źle przygotowana" do walki. Mieli oni w niektórych przypadkach "celowo dziurawić" zbiorniki paliwa w swoich pojazdach, aby upewnić się, że nie dotrą na linię frontu.

Urzędnik resortu obrony odmówił ujawnienia źródła informacji wywiadowczych.

Teraz Brytyjczycy przechwycili rosyjską komunikację, z której jasno wynika, że oddziały agresora mają problemy - pisze "Independent". Nie tylko z morale, ale także z zaopatrzeniem. Część rosyjskich oddziałów jest uzależniona od telefonów komórkowych i analogowych krótkofalówek. Korzystając z takich kanałów komunikacji, rosyjskie wojska narażają się na podsłuchiwanie i nagrywanie, co wykorzystały brytyjskie służby.

Postępująca frustracja oddziałów z Rosji

Podsłuchano między innymi ostrą wymianę zdań między dowódcą a odmawiającym wykonania rozkazu rosyjskim żołnierzem. Wojskowi mają spierać się o podjęcie ostrzału ukraińskiego miasta, w którym przebywają cywile. Z tego też powodu podwładny odmawia wykonania rozkazu. Przy okazji jednoznacznie domaga się on od przełożonego uzupełnienia zapasów, których nie ma. "Jesteśmy tu od trzech dni. Kiedy, do cholery, będą?" - słychać na opisywanym przez "Independent" nagraniu.

Z przechwyconych rozmów Rosjan wynika również, że żołnierze są zaskoczeni oporem, który napotykają, przez co morale walczących jednostek spada. O podobnym zaskoczeniu postawą Ukraińców mówili także pojmani wcześniej przez wojska Kijowa rosyjscy żołnierze. Mieli oni być przekonywani przez swoich dowódców, że będą witani przez ludność cywilną jak wybawcy.

Ukraińcy traktują Rosjan jako agresora i stawiają mu czynny i bierny opór. W przeciwieństwie do Rosjan mają oni niezwykle wysokie morale i są zdeterminowani, żeby bronić swojej ojczyzny.

Zobacz też: Cele Putina nie ogarniaczają się tylko do Ukrainy

Wybrane dla Ciebie