Brytyjski raper mordercą amerykańskiego dziennikarza?
Brytyjski raper Abdel-Majed Abdel Bary jest jedną z osób podejrzanych o zamordowanie amerykańskiego dziennikarza Jamesa Foleya.
24-latek w zeszłym roku wyjechał z Londynu, gdzie mieszkał wraz z matką i pięciorgiem rodzeństwa. Przebywa najprawdopodobniej w Syrii i walczy w szeregach Państwa Islamskiego.
We wtorek w internecie pojawiło się nagranie wideo ukazujące egzekucję Foleya, dokonaną przez sunnickich ekstremistów z organizacji Państwo Islamskie. Z kilkuminutowego nagrania wynika, że jego śmierć to zemsta za ataki lotnictwa USA na dżihadystów w Iraku. Islamiści zagrozili też ścięciem kolejnego amerykańskiego dziennikarza, Stevena Sotloffa.
Natychmiast po pojawieniu się nagrania egzekucji agenci z USA i Wielkiej Brytanii rozpoczęli poszukiwania zamaskowanego mężczyzny, który obciął głowę zakładnikowi. Islamista przemawiał na nagraniu i to ułatwiło jego namierzenie. Mówił bowiem z akcentem brytyjskim. To niejaki "John" - tak bowiem każe się nazywać przywódca grupy brytyjskich dżihadystów, którzy specjalizują się w braniu zakładników. Właśnie z powodu pochodzenia grupę ochrzczono nazwą "The Beatles".
Brytyjskie media piszą, że eksperci porównali głos pochodzący z nagrania między innymi z głosem Bary'ego. Według ich opinii podobieństwo jest "bardzo duże". Na początku roku Bary pozował do zdjęcia z obciętą głową. Zdjęcie wykonano najprawdopodobniej w syryjskim mieście Rakka. Raper pochwalił się nim na Twitterze.
Eksperci ostrzegają, że to właśnie pochodzący z Wysp ekstremiści walczący w Syrii i Iraku należą do najbardziej okrutnych zabójców w szeregach dżihadystów. Wiadomo o co najmniej 500 Brytyjczykach, którzy w ostatnich miesiącach jeździli do Syrii i Iraku.