"British Council prowadzi w Rosji działalność szpiegowską"
Potencjalny następca prezydenta
Rosji Władimira Putina, Dmitrij Miedwiediew, zasugerował, że British Council i zagraniczne organizacje pozarządowe prowadzą działalność szpiegowską w Rosji - poinformowała agencja Associated Press.
18.02.2008 | aktual.: 18.02.2008 13:46
Miedwiediew odkreśla, że w wywiadzie dla tygodnika "Itogi" pierwszy wicepremier Rosji Dmitrij Miedwiediew powtórzył rosyjskie zarzuty, które wywołały napięcia między Moskwą a Zachodem, zwłaszcza Wielką Brytanią.
AP pisze, że wypowiedź Miedwiediewa jest zaskakująca, bowiem początkowo wypowiadał się w tonie mniej konfrontacyjnym wobec Zachodu niż Putin, co wywołało spekulacje, że jego wybór na następcę Putina może złagodzić napięcia.
W wywiadzie dla tygodnika "Itogi" Miedwiediew powiedział, że "finansowane przez władze struktury, takie jak British Council (...) są zaangażowane w zbieranie informacji i prowadzą działalność wywiadowczą" - cytuje AP Miedwiediewa.
W wywiadzie dla "Itogów" Miedwiediew podkreślił, że nie widzi niczego dziwnego w tym, że "Rosja w pewnym momencie zaczęła pokazywać zęby".
Jego zdaniem Moskwa powinna zajmować twarde stanowisko nie tylko w tak ważnych sprawach, jak Kosowo i plany tarczy antyrakietowej w Europie, lecz także w kwestii British Council.
W polityce międzynarodowej i dyplomacji nie ma spraw drugorzędnych i spraw niezasadniczych - powiedział Miedwiediew.
Kreml zabronił od początku roku 2008 działania biurom British Council w Petersburgu i Jekaterynburgu, objaśniając to brakiem podstaw prawnych.
Kandydaturę Miedwiediewa, którego popiera Putin, formalnie wysunęły prokremlowskie partie Jedna Rosja i Sprawiedliwa Rosja. Według sondażu Centrum Lewady z połowy lutego Miedwiediewa popiera 80 proc. wyborców.
Wybory prezydenckie w Rosji odbędą się 2 marca. (mg)