Boże Narodzenie po wileńsku
Zaśnieżone Wilno wita Boże Narodzenie w odświętnej szacie. Ulice i witryny sklepów rozświetlają girlandy świateł. Ogromne choinki górują nad staromiejskimi placami.
Przed katedrą po raz pierwszy zbudowano betlejemską szopkę. Urządzono ją w stylizowanej litewskiej chacie, zwieńczonej krzyżem z ludowymi ornamentami. Na poddaszu zawieszono złociste dzwony i dzwoneczki. W środku umieszczono realistyczne, naturalnej wielkości postacie Dzieciątka Jezus, Maryi i Józefa. Dziś nie ma wielkiego ruchu, ponieważ kilkunastostopniowy mróz skłania raczej do pozostania w domach.
Dobiegają tam końca przygotowania do wigilijnej wieczerzy z tradycyjnymi wileńskimi daniami. Będą wśród nich: barszczyk z grzybkiem, śledzie pod kożuszkiem, rąbane, zapiekane w cieście, karp na niebiesko, pieczony i faszerowany, grzybowiki i makowiki, kisiel owsiany, śliżyki w wodzie z miodem i makiem oraz kompot.
Przy kompocie biesiadnicy rozpakują prezenty, pokolędują i wyruszą na Pasterkę, która na Litwie jest odprawiana późnym wieczorem. Do domu wrócą przed północą, gdy zwierzęta przemówią ludzkim głosem i rozpocznie się czas wigilijnych wróżb. (aka)