Bogdan Zdrojewski ujawnia rozmowy ze Schetyną. Mocne słowa
"To, w jaki sposób potraktowały mnie władze PO, nie było fair play" - powiedział Bogdan Zdrojewski w rozmowie z "Super Expressem". Podkreślił, że decyzja o skreśleniu go z list do Parlamentu Europejskiego była "absolutnym zaskoczeniem". "Dowiedziałem się z telewizji" - wyznał.
Zdrojewski podkreśla w rozmowie z dziennikiem, że "obiecywano" mu miejsce na liście do europarlamentu, choć - jak przyznaje - niekoniecznie pierwsze.
"Przewodniczący Schetyna powiedział, że nie powinienem się przywiązywać do pierwszego miejsca, bo w wyniku powstałych koalicji może być ono zajęte" - czytamy.
Polityk twierdzi, że nie otrzymywał sygnałów, że może nie zaleźć się na liście. "Dowiedziałem się z telewizji i mam pretensje o ten brak odwagi i klasy kierownictwa Platformy" - mówi.
Zdrojewski zwraca uwagę na bilans swojej pracy w europarlamencie. "Jestem w pierwszej piątce najbardziej zdyscyplinowanych europosłów, najwięcej opinii własnych" - podkreśla.
I dodaje: "Nie jest to nagroda i docenienie pracy. I po tym, w jaki sposób do tego doszło, straciłem zaufanie do władz Platformy (...) Widzę zawód tą decyzją u wyborców i poradzenie sobie z tym zostawiam przewodniczącemu Schetynie".
Zdrojewski ujawnia, że szef PO "widział" go jako lidera list do polskiego parlamentu. "Ja to wykluczyłem (...) Nie wracam do ról, które pełniłem. Byłem prezydentem Wrocławia i choć namawiano mnie przez 10 lat bym był ponownie, zdecydowanie odmówiłem. Byłem posłem w Sejmie i nie wrócę do tej roli, co zadeklarowałem w 2014 roku" - mówi Zdrojewski.
Zaznacza jednak, że po jesiennym zwycięstwie opozycji mógłby wejść do rządu lub objąć inne stanowisko "odpowiadające jego temperamentowi".
Co dalej?
O obecnej sytuacji w koalicji i swojej politycznej przyszłości Zdrojewski dzień wcześniej pisał na Twitterze. "Nie mam informacji o żadnej zmianie w odniesieniu do mojej osoby. Jest natomiast gigantyczne zamieszanie i liczne próby do budowania jakiegoś wewnętrznego konfliktu. Ponowie więc: nie obrażam się, nie będzie żadnych fochów, czuje się dobrze :-) Zaprzeczam jedynie startowi do sejmu" - podkreślał.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W rozmowie z "Gazetą Wrocławską" przekonywał, że ma wiele ciekawych propozycji pozapolitycznych - może zostać ekspertem w dziedzinie samorządowej i europejskiej. Przyznał jednak, że jego marzeniem byłby powrót do pracy naukowej i zajęć ze studentami.
Zobacz także: Sikorski nie ma wątpliwości: Tusk przyjedzie i pozamiata
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl