Blair uległ Bushowi
W okresie poprzedzającym inwazję
na Irak brytyjski premier Tony Blair nie oparł się "potędze USA" i
nie wpłynął na opóźnienie ataku lub dopracowanie strategii po
obaleniu Saddama - ocenił były ambasador brytyjski w Waszyngtonie
Christopher Meyer.
07.11.2005 | aktual.: 07.11.2005 10:26
W publikacji, która ukazała się w poniedziałkowych dziennikach "Guardian" i "Daily Mail", Meyer zarzucił Blairowi, że nie wykorzystał swojej pozycji w Waszyngtonie i nie negocjował warunków przystąpienia do koalicji.
Zdaniem b. ambasadora, wynegocjowanie przez Londyn przesunięcia rozpoczęcia inwazji z wiosny 2003 r. do jesieni pozwoliłoby lepiej przewidzieć jej skutki i dałoby więcej czasu inspektorom ONZ na zbadanie, czy w Iraku znajdowała się broń masowego rażenia.
"Może i byliśmy mniej ważnym partnerem, ale naszym atutem było to, że Ameryka nie chciała iść do Iraku sama" - napisał Meyer, dodając, że przy większym uporze Wielkiej Brytanii "Irak po Saddamie mógłby uniknąć przemocy".
Ponad rok temu Christopher Meyer informował opinię publiczną, że Blair zgodził się na udział w wojnie z Irakiem na wiele miesięcy przed ogłoszeniem oficjalnej decyzji.