Błąd indonezyjskiego kontrolera groził kolizją samolotów
Błąd indonezyjskiego kontrolera lotów
niemal nie doprowadził do tragicznego w skutkach zderzenia dwu
samolotów pasażerskich linii australijskich i nowozelandzkich. Na
pokładach obu maszyn znajdowało się 268 ludzi.
24.05.2004 09:25
Jak podano w poniedziałek w Wellingtonie, szczęśliwie w ostatniej chwili zadziałały automatyczne urządzenia, ostrzegające pilotów przed możliwością powietrznej kolizji.
Do wydarzenia doszło w końcu marca - dopiero teraz jednak przedstawiono szczegółowy raport na ten temat. Z ustaleń śledztwa wynika, że pomylił się kontroler lotów w indonezyjskiej prowincji Irian Jaya na Nowej Gwinei, nad którą znajdowały się wówczas samoloty australijski i nowozelandzki.
Dwa Boeingi-767 leciały kolizyjnym kursem z szybkością około 1740 kilometrów na godzinę - zderzenia udało się uniknąć, gdy samoloty linii Quantas i Air New Zealand znajdowały się w odległości zaledwie kilkuset metrów od siebie.
Zarówno Nowa Zelandia, jak i Australia zwróciły się do władz Indonezji o wyjaśnienie przyczyn zdarzenia i ukaranie winnych.
Przed dwoma laty w podobnej sytuacji, z winy szwajcarskiego kontrolera lotów, nad południowymi Niemcami, niedaleko szwajcarskiej granicy, doszło do kolizji rosyjskiego samolotu pasażerskiego Tu-154 z towarowym boeingiem. Zginęło wówczas 71 osób, głównie baszkirskich dzieci.