"Bild": pilot Andreas Lubitz miał problemy psychiczne i miłosne
Pilot niemieckich linii lotniczych Andreas Lubitz, podejrzany o rozmyślne rozbicie samolotu Germanwings, miał problemy psychiczne - podał "Bild". W teczce personalnej przechowywanej w Federalnym Urzędzie Lotnictwa Lubitz miał wpisane oznaczenie "SIC", wskazujące na konieczność "szczególnych, regularnych badań medycznych". Redakcja 'Bild" twierdzi też, że 28-letni mężczyzna przed katastrofą przeszedł poważny kryzys w relacjach z przyjaciółką.
Jak pisze "Bild", niemieckie władze bezpieczeństw wychodzą z założenia, że przyczyną postępowania pilota był "osobisty kryzys życiowy". Przed katastrofą miał - jak twierdzi tabloid - przejść ciężki kryzys w relacjach ze swoją przyjaciółką. Kłopoty miłosne miały poważnie odbić się na jego zdrowiu psychicznym.
Przerwa w szkoleniu
"Bild" przypomina też, że powodem przerwy w szkoleniu na pilota Lubitza były problemy psychiczne. Podczas nauki w szkole Lufthansy w Phoenix w Arizonie uznano go wręcz za czasowo niezdolnego dla latania.
Szef Lufthansy Carsten Spohr informował w czwartek, że pilot, który rozpoczął naukę w 2008 roku, miał "dłuższą przerwę" w szkoleniu. Nie podał jednak przyczyny, zasłaniając się tajemnicą lekarską.
Tabloid twierdzi, że Lubitz znajdował się łącznie przez półtora roku pod opieką psychiatrów. Wielokrotnie musiał ze względu na depresje powtarzać poszczególne etapy szkolenia, jednak w końcu zakończył kurs z wynikiem pozytywnym pomimo "ciężkiego depresyjnego incydentu".
Teczka Lubitza: konieczne regularne badania
Na psychiczne problemy pilota wskazuje też zapis w jego teczce personalnej przechowywanej w Federalnym Urzędzie Lotnictwa. W dokumentach znajduje się oznaczenie "SIC" wskazujące na konieczność "szczególnych, regularnych badań medycznych". Symbol "SIC" znajduje się ponadto w pozwoleniu na kierowanie samolotami Lubitza.
Kim był Andreas Lubitz
28-letni Andreas Guenter Lubitz pochodził z Montabaur, miasta położonego w zachodniej części Niemiec. Mężczyzna miał mieszkać z rodzicami, ale miał także własne mieszkanie w Düsseldorfie.
Andreas Lubitz był dopiero na początku swojej kariery jako pilot. Pracował dla Germanwings zaledwie od 2013 roku. Wylatał 630 godzin, ale tylko 100 w Airbusie A320. Był absolwentem szkoły Lufthansy w Bremie, do Germanwings przyszedł zaraz po jej ukończeniu. Licencję pilota od FFA (Federalna Agencja Lotnictwa) otrzymał we wrześniu 2013 roku.
Według prokuratorów, którzy prowadzą śledztwo, Lubitz nie był znany jako członek żadnej organizacji terrorystycznej. Z ich informacji wynika, że był człowiekiem bardzo spokojnym i według jego otoczenia życzliwie nastawionym do świata.
Najprawdopodobniej drugi pilot, 27-letni Niemiec, Andreas Lubitz świadomie uruchomił opadanie samolotu i zniszczył maszynę - brzmią ustalenia francuskiej prokuratury po wstępnej analizie nagrań z kokpitu.
Specjalnie rozbił samolot
Feralnego dnia Lubitz został sam w kokpicie i przejął stery po tym, jak pierwszy pilot wyszedł do toalety. Świadomie odmówił otwarcia drzwi i zablokował je, gdy pierwszy pilot chciał wrócić do kabiny. Nie odpowiadał na wezwania, gdy pierwszy pilot chciał się dostać do kokpitu. Przez 8 ostatnich minut lotu nie słychać żadnej rozmowy, tylko normalny oddech drugiego pilota. Uruchomił on opadanie maszyny lecącej na autopilocie i doprowadził do katastrofy.
Samolot linii Germanwings rozbił się we francuskich Alpach, w okolicach miejscowości Barcellonette. Zginęło wszystkich 150 osób będących na pokładzie, w tym 144 pasażerów i sześciu członków załogi. Wśród ofiar jest niemowlę z polskim obywatelstwem