Bieniek: nie było żadnego zamachu na prezydenta
Podczas niedzielnej wizyty w Karbali
prezydenta Bułgarii Georgi Pyrwanowa nie było żadnej próby
zamachu na niego - powiedział w poniedziałek dowódca
wielonarodowej dywizji gen. Mieczysław Bieniek. Dodał, że Pyrwanow
opuścił polską strefę, zanim polskie media poinformowały o jego
wizycie.
Bułgarskie służby bezpieczeństwa zarzuciły polskim mediom w poniedziałek rano naruszenie porozumienia i za wczesne poinformowanie o wizycie prezydenta Bułgarii w Iraku, co miało umożliwić napastnikom zorganizowanie się i dokonanie napadu na jego konwój, kiedy Pyrwanow przejeżdżał z Obozu Lima w Karbali do bazy Kilo w tym samym mieście.
"Karbala jest miejscem szczególnym, świętym, ale dochodzi również do walk między samymi ugrupowaniami szyickimi (...)" - powiedział Bieniek. Dodał, że w Karbali niemal przez cały czas słychać strzały i ochrona prezydenta prewencyjnie odpowiedziała ogniem na potencjalne zagrożenie. "Zamachu żadnego nie było, ostrzału kolumny nie było" - podkreślił generał Bieniek.
Dodał, że ochrona wzdłuż trasy przejazdu prezydenta była bardzo mocno rozbudowana. Powiedział też, że prezydent Bułgarii opuścił polską strefę przed podaniem przez polskie media informacji o jego wizycie.