Bielan i Kamiński chcą wrócić do gry - planują ofensywę
Dwaj główni stratedzy wyborczy PiS przygotowują partię do kampanii. W piątek spotkali się z prezydentem. Czy za działaniami Michała Kamińskiego i Adama Bielana kryje się plan przyspieszenia wyborów? - stawia pytanie "Rzeczpospolita". Nie można tego wykluczyć - stwierdza dziennik.
06.03.2006 06:05
Według "Rzeczpospolitej", Bielan i Kamiński konsekwentnie popychają PiS w kierunku kolejnej kampanii wyborczej. Mieli swój ważny udział w gorącym politycznym poniedziałku, 13 lutego, kiedy po Sejmie z szybkością błyskawicy rozeszła się informacja Polskiej Agencji Prasowej, że prezydent może rozpisać nowe wybory. - To ja zawiadomiłem PAP o tym, że prezydent rozważa rozwiązania parlamentu - ujawnia "Rzeczpospolitej" Bielan.
Wtedy wszystko było gotowe. Bielan i Kamiński opracowali plan, który miał zapewnić PiS bezapelacyjne zwycięstwo i samodzielne rządy. Jego osią było 100 dni rządu - popularny premier miał objechać całą Polskę, prezentując swe dokonania. W kraj mieli ruszyć także popularni ministrowie - pisze "Rzeczpospolita".
Ale to nie wszystkie elementy planu. Według informacji "Rzeczpospolitej" Bielan i Kamiński zaangażowali się w doprowadzenie do rozłamu w PSL. W efekcie trzej dawni liderzy ludowców opuścili partię. Kamiński i Bielan próbują także doprowadzić do podziałów w LPR. Chcą zbudować prężny, wyborczy blok - niczym Front Jedności Narodu pod patronatem PiS. - Przygotowujemy ofensywę polityczną. Wszystko będzie wiadome za parę tygodni- zapowiada Bielan.
Pakt stabilizacyjny pęka w szwach, a wcześniejszych wyborów nie wykluczają już zarówno lider PiS Jarosław Kaczyński, jak i premier Kazimierz Marcinkiewicz - zaznacza "Rzeczpospolita".
Zdaniem dziennika, Kamińskiemu i Bielanowi wybory są potrzebne jak powietrze. To przy nich mogą wykazać, że są niezbędni braciom Kaczyńskim. (PAP)