Biden w Warszawie bez wahania: Putin jest rzeźnikiem
Joe Biden był na Stadionie Narodowym w Warszawie, gdzie nadawane są numery PESEL uchodźcom z Ukrainy. Przywódcy USA towarzyszył premier Mateusz Morawiecki oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. - Ci ludzie po prostu chcą się przytulić, powiedzieć "dziękujemy" - powiedział po spotkaniu z uchodźcami. Pytany przez dziennikarzy, co sądzi o Putinie, odpowiedział wprost: "jest rzeźnikiem".
Prezydent Joe Biden na Stadionie Narodowym spotkał się z premierem Mateuszem Morawieckim i prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim oraz wolontariuszami, którzy pomagają uchodźcom. Amerykański przywódca pojawił się w miejscu, gdzie wydawane są posiłki dla uchodźców.
Biden o Putinie: jest rzeźnikiem
- Zawsze jestem zaskoczony głębią i siłą ducha ludzkiego. Jest to niesamowite. Ci ludzie po prostu chcą się przytulić, powiedzieć 'dziękujemy'. Każde z tych dzieci mówiło coś na zasadzie 'pomódl się za tatę, za dziadka, za brata, bo oni tam walczą - powiedział amerykański przywódca po spotkaniu z uchodźcami.
- Pamiętam, jak to jest, jak się ma kogoś w strefie wojny. Co wstaje się i modli, żeby się ten ktoś odezwał - dodał Biden. Chwilę później prezydent USA pytany był przez dziennikarzy, jak określiłby Władimira Putina. - Jest rzeźnikiem - odparł krótko.
O Ukraińcach, z którymi się spotkał na Stadionie Narodowym, amerykański prezydent mówił, że to "cudowni ludzie". "Dwie osoby były tam z Mariupola" - zaznaczył prezydent.
Biden wizytował także punkt nadawania numerów PESEL uchodźcom z Ukrainy na Stadionie Narodowym.
Premier: nie pamiętam takiego zjednoczenia Polaków
Głos po spotkaniu z amerykańskim przywódcą zabrał premier Mateusz Morawiecki. Podkreślił, że "jesteśmy w środku lub na początku krwawego konfliktu". Zapewnił prezydenta Bidena, że może liczyć na Polskę.
- Polacy pokazują w tym wyjątkowym czasie próby, że jesteśmy zjednoczeni i dzielimy się dobrem, że Ukraina może na nas liczyć, ale pamiętajmy, że oni tam za wschodnią granicą RP walczą za nasza wolność. Walczą o bezpieczeństwo i pokój w Europie. Walczą przeciwko brutalnemu agresorowi, jakim jest Rosja. Nie pamiętam takiego czasu zjednoczenia Polaków od czasu Solidarności. Nie zmarnujmy tego. Nie rzucajmy wobec siebie jakiś nieuprawnionych słów, które później będą prowokowały do reakcji. To jest zupełnie niepotrzebne. Polacy pomagają Ukraińcom jak sąsiadom, jak przyjaciołom i to jest bardzo potrzebne - powiedział szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki. Dodał, że wiele krajów na świecie jest "pełnych podziwu" za to, co Polska robi dla Ukrainy.
Szef rządu przekazał, że ciągu 2-3 tygodni środki na pomoc humanitarną ze Stanów Zjednoczonych i UE dla obywateli Ukrainy powinny trafić do Polski.
- Tak jak dzisiaj z prezydentem Bidenem widzieliśmy takich ludzi, którzy przyjechali z Charkowa, Mariupola, Odessy, z miejsc zbombardowanych, kobiety, dzieci, którzy mówili wprost: "nasze domy zostały zrównane z ziemią, ledwie uszliśmy z życiem, ranni, nasi przyjaciele, nasi sąsiedzi, zostali tam na Ukrainie" - mówił. - Dzisiaj tych rannych ludzi leczymy w naszych szpitalach - dodał. Podziękował lekarzom i pielęgniarkom, którzy się w to zaangażowali.
Spotkanie z Andrzejem Dudą
Wcześniej Joe Biden spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą. Został powitany przez polskiego prezydenta na dziedzińcu Pałacu Prezydenckim. Odegrane zostały hymny Polski i USA.
Odbyła się także rozmowa w wąskim gronie. Towarzyszyli im szef BBN Paweł Soloch i sekretarz stanu Stanów Zjednoczonych Antony Blinken.
Padły ważne dla Polski słowa. - Art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego jest świętym zobowiązaniem, możecie na nas liczyć - oświadczył amerykański prezydent Joe Biden podczas spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą.
- Dla nas artykuł piąty jest świętym zobowiązaniem. Jeszcze raz to powtórzę, to jest święte zobowiązanie - artykuł piąty i proszę wierzyć, że możecie na nas polegać – powiedział prezydent Stanów Zjednoczonych.
Joe Biden w Polsce
W piątek wieczorem Air Force One z prezydentem USA na pokładzie wylądował w Warszawie.
Biden podkreślił, że przybył do Polski, by zobaczyć na własne oczy kryzys humanitarny wywołany rosyjską inwazją na Ukrainę. Przyznał, że żałuje, iż nie może przekroczyć granicy z Ukrainą i zobaczyć, jak tam wygląda sytuacja.
Późnym popołudniem na dziedzińcu Zamku Królewskiego Biden wygłosi przemówienie. Według Białego Domu, będzie ono dotyczyło "zjednoczonych wysiłków wolnego świata wspierającego naród ukraiński, pociągnięcia Rosji do odpowiedzialności za jej brutalną wojnę i obrony przyszłości zakorzenionej w zasadach demokratycznych".
Jak podała Ambasada USA w Warszawie, Biden spotka się także z przedstawicielami rządu i amerykańskich placówek dyplomatycznych.
Polska jest drugim przystankiem podczas europejskiej wizyty Bidena. W środę prezydent USA przyleciał do Brukseli, gdzie w czwartek uczestniczył w nadzwyczajnym szczycie NATO, szczycie przywódców G7 oraz szczycie Rady Europejskiej.