Białystok. Pies zamknięty w rozgrzanym samochodzie. Aż skamlał o pomoc
Policjanci z Białegostoku uratowali psa, który został zamknięty w gorącym samochodzie. Mundurowi wybili szybę, gdy stan zwierzęcia nagle się pogorszył.
W czwartek po południu dyżurny białostockiej komendy odebrał zgłoszenie o stojącym w centrum miasta, od kilkudziesięciu minut samochodzie, w którym jest zamknięty pies.
Ten fakt na miejscu potwierdzili policjanci i pełniący z nim służbę funkcjonariusz Straży Miejskiej. Samochód stał w nasłonecznionym miejscu, a w rozgrzanym pojeździe było uwięzione zwierzę.
Pies skamlał, ale funkcjonariusze szukali kontaktu z właścicielem samochodu. Po dłuższej chwili nie mogli go jednak znaleźć ani w pobliży auta, ani w miejscu zamieszkania.
Nagłe pogorszenie
W pewnym momencie wydarzyło się jednak coś bardzo niepokojącego. Jak relacjonują policjanci, pies osunął się naglę na podłogę i przestał reagować.
Funkcjonariusze przystąpili więc do zdecydowanego działania. Jeden z nich wybił pałką boczną szybę i wydobył zwierzę.
Mundurowi natychmiast dali mu wodę i zapewnili opiekę.
Czytaj także: Oleśnica. Celowo przejechał psa, po czym straszył w sieci rozlewem krwi. Rafał B. już za kratkami
Nieodpowiedzialna właścicielka
Po kilkudziesięciu minutach od zdarzenia do samochodu wróciła właścicielka psa. Tłumaczyła, że "przedłużyła jej się zaplanowana wizyta".
Policjanci na kanwie tej historii apelują do wszystkich, aby nawet na krótką chwilę nie zostawiać pod żadnym pozorem zwierząt w samochodzie w upalne dni.
Źródło: bialystok.policja.gov.pl