ŚwiatBiałoruś. Protesty w Mińsku. Brutalne starcia milicji z demonstrantami, setki zatrzymanych

Białoruś. Protesty w Mińsku. Brutalne starcia milicji z demonstrantami, setki zatrzymanych

Protesty na Białorusi trwają. W niedzielę demonstranci zebrali się m.in. w Mińsku, gdzie kilka dni temu doszło do śmiertelnego pobicia aktywisty Ramana Bandarenki. Manifestacje próbowały brutalnie rozgonić siły OMON-u. Na liście zatrzymanych dzisiaj jest już ponad 900 osób.

Białoruś. Protesty w Mińsku. Starcia demonstrantów z milicją
Białoruś. Protesty w Mińsku. Starcia demonstrantów z milicją
Źródło zdjęć: © East News
Radosław Opas

15.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 09:40

Artykuł aktualizowany.

Najnowsze informacje dotyczące niedzielnych protestów przekazało centrum praw człowieka Wiasna. Na zamieszczonej na oficjalnej stronie internetowej liście zatrzymanych widnieje już ponad 900 nazwisk. Większość osób została ujęta w Mińsku, ale także m.in. w Grodnie, Mohylewie i Witebsku. Spis jest na bieżąco uaktualniany.

Niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ) podało, że wśród zatrzymanych jest kilkunastu dziennikarzy.

Protestujący zebrali się w Mińsku m.in. na Placu Przemian. To właśnie tam w środę wieczorem zamaskowana grupa mężczyzn pobiła młodego działacza Ramana Bandarenkę. Ciężko ranny aktywista został następnie przewieziony na komisariat, z którego trafił do szpitala. Jego życia nie udało się uratować.

Białoruś. Protesty w całym kraju

W niedzielę białoruskie media potwierdziły, że milicjanci do tłumienia protestów w Mińsku używają granatów hukowych. Wykorzystanie środków specjalnych potwierdziła rzeczniczka MSW Białorusi Wolha Czemadanawa.

Do walki z protestującymi milicja stosować ma też gaz łzawiący i gumowe kule. Nagrania ukazujące brutalność funkcjonariuszy OMON-u udostępniane są w mediach społecznościowych.

"To druzgocące. Wojska Łukaszenki używają nieproporcjonalnej siły wobec pokojowo nastawionych obywateli" - napisał na Twitterze białoruski dziennikarz Franak Wiaczorka, podkreślając, że "Białoruś potrzebuje natychmiastowej pomocy humanitarnej i szybkiej reakcji politycznej".

Po godz. 15. portal TUT.By przekazał, że białoruska policja usunęła zgromadzonych na Placu Przemian w Mińsku. "Oczyszczenie" terenu miało zająć zaledwie 9 minut. Poinformowano, że zatrzymanych demonstrantów jest tak dużo, że nie mieszczą się oni w więźniarkach.

W niedzielę po południu na placu byli już ponoć tylko funkcjonariusze reżimu, którzy usuwali kwiaty, znicze i plakaty, jakie przynieśli ze sobą manifestanci, aby uczcić pamięć zabitego Ramana Bandarenki.

Zatrzymani na Białorusi, 15.11.2020 r.
Zatrzymani na Białorusi, 15.11.2020 r.© PAP | PAP, EPA

Zobacz też: Kaja Godek z nową inicjatywą. Leszek Miller przestrzega PiS

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (165)