Białoruś. Łukaszenka oficjalnie prezydentem. Tajna inauguracja
Aleksander Łukaszenka objął funkcję prezydenta Białorusi - poinformowała państwowa agencja BiełTA. Ceremonia inauguracji odbyła się bez żadnych zapowiedzi. Opozycja prodemokratyczna zareagowała wezwaniem do akcji społecznego nieposłuszeństwa.
"W tym momencie odbywa się inauguracja" – poinformowała BiełTA o godz. 11.30. To godz. 10.30 w Polsce - zauważa PAP, która omawia komunikat państwowej agencji zza naszej wschodniej granicy.
Łukaszenka, trzymając prawą dłoń na konstytucji, złożył przysięgę w języku białoruskim, a następnie podpisał akt przysięgi - przekazano.
BiełTa poinformowała również, że szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jarmoszyna wręczyła Łukaszence dokument z nominacją.
Zobacz też: Białoruś. Piotr Mueller o założeniach "planu Marshalla"
Ceremonia była tajna. Wcześniej rzeczniczka prezydenta odmówiła wcześniej podania jej daty, a teraz o uroczystości poinformowano tylko media reżimowe.
Oprócz nich na uroczystość zaproszono przedstawicieli najwyższych władz Białorusi oraz urzędników państwowych. Łącznie było to kilkaset osób.
Niezależny portal TUT.by zauważa, że telewizja państwowa nie przeprowadziła transmisji z uroczystości, choć tak nakazuje ustawa o wyborze prezydenta Białorusi.
Białoruś. Łukaszenka oficjalnie prezydentem. Tajna inauguracja
Wcześniej niezależne media podawały, że przed Pałacem Niepodległości w Mińsku zgromadzono duże siły milicyjne i wojskowe, a pod gmach podjeżdżały autobusy. Od rana donoszono o "nietypowym poruszeniu" i "nadzwyczajnej aktywności" w tym rejonie białoruskiej stolicy.
Zablokowany był również dostęp do innych ulic w centrum Mińska, w tym do głównych placów i stacji metra.
Przedstawiciele opozycji nie mają wątpliwości, że termin uroczystości utajniono, aby uniknąć protestów.
Białoruś. Opozycja wzywa do akcji nieposłuszeństwa
Paweł Łatuszka, były białoruski minister kultury i były ambasador w Polsce, a obecnie członka prezydium białoruskiej opozycyjnej Rady Koordynacyjnej powołanej przez kandydatkę w niedawnych wyborach prezydenckich Swiatłanę Cichanouską, wzywa swoich rodaków do akcji nieposłuszeństwa.
"To bardziej wygląda na spotkanie złodziei w sprawie koronacji kolejnego złodzieja. To oczywiste, że Aleksander Łukaszenko jest prezydentem wyłącznie OMON i garstki poległych urzędników" - napisał Łatuszka w mediach społecznościowych, komentując tajną uroczystość.
Dodał, że Łukaszenka "dla mieszkańców Białorusi i społeczności światowej jest teraz nikim".
"Irytujący błąd historii i hańba cywilizowanego świata. Nigdy nie zgodzimy się z fałszowaniem i żądamy nowych wyborów" - stwierdził działacz opozycji.