Białoruś. 17-latek popełnił samobójstwo. Powodem działania reżimu
17-letni Dzmitryj Stachouski popełnił samobójstwo, skacząc z 15. piętra budynku. Białorusin napisał list pożegnalny, w którym przekazał, że Komitet Śledczy oskarżył go o udział w opozycyjnych protestach. Znajomi nastolatka twierdzą, że myśli samobójcze pojawiły się u niego w obawie przed więzieniem.
Śmierć Dzmitryja Stachouskiego potwierdziło Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna. Przekazano, że 17-latek był sierotą i mieszkał w internacie. To właśnie pracownicy placówki mieli donieść na chłopaka białoruskim służbom, informując funkcjonariuszy, że brał on udział w antyrządowych demonstracjach - podaje serwis belsat.eu.
Przeciwko nastolatkowi wszczęto wcześniej sprawę karną, a w ubiegły wtorek go przesłuchano. Znajomi zmarłego twierdzą, że na decyzję o odebraniu sobie życia miał wpływ strach przed więzieniem. Stachouski opublikował w sieci list pożegnalny. Jego treść udostępniono w serwisie VKontakte.
"Winny jest temu Komitet Śledczy. Nie jest już tajemnicą, że oskarża się mnie na podstawie artykułu KK 293 pkt 2. Krótko mówiąc, za protesty. Gdybym nie był pod presją moralną, myślę, że nie zdecydowałbym się na tak okropny czyn jak samobójstwo. Ale moje siły się kończyły. I jak widać, nie byłem szczęśliwy. Wiele osób mówiło mi: 'Nie martw się, wszystko będzie dobrze. Nie myśl o złym. Zostaw złe myśli'. Jednak łatwo jest to powiedzieć, dopóki nie znajdziesz się w takiej sytuacji" - napisał tragicznie zmarły Białorusin.
Zobacz też: Białoruś. Śledztwo ws. przymusowego lądowania w Mińsku. Nowe informacje
Białoruś. Nie żyje 17-latek. Popełnił samobójstwo przez reżim
Podkreślił, że "jest mu bardzo przykro, że żył tak krótko". Wyjaśnił, że jeszcze kilka lat temu planował swoją przyszłość oraz wyjazd za granicę, gdzie mógłby swobodnie mieszkać i pracować. "Ale życie jest takie nieprzewidywalne (…). Dlatego nie mogę powiedzieć, że samobójstwo jest rozwiązaniem wszystkich problemów. Nie, przyjaciele. To nie jest właściwy wybór. To naprawdę okropny wybór. Życie należy cenić. Jest tylko jedno i na pewno nie będziesz miał innego" - czytamy w opublikowanym w internecie wpisie.
"Kończąc mój przedśmiertny list, chciałbym wyrazić wdzięczność moim przyjaciołom, znajomym i ludziom, których spotkałem w moim krótkim życiu. A także dziękuję tym, którzy pomagali mi przez lata. Wszyscy jesteście niesamowici i zawsze was kochałem. Uwielbiałem pomagać i czynić dobro, by odchodząc z tego świata, zostawiać przynajmniej coś po sobie. Przynajmniej odrobinę dobra. Bądźcie trochę lepsi. I żyjcie pozytywnie" - napisał Białorusin.
Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.
Źródło: belsat.eu