Bezrobotny chciał się dorobić na katowickiej katastrofie
Bezrobotny mieszkaniec Chełmka
(Małopolskie) usiłował wyłudzić pieniądze od firm, wysyłając faksy
z prośbą o finansowe wsparcie rodzin ofiar i poszkodowanych w
katastrofie hali wystawowej w Katowicach. Pieniądze trafiły na
jego prywatne konto - poinformował
zastępca prokuratora rejonowego w Oświęcimiu Jerzy Utrata.
Prokurator Utrata powiedział, że dotychczas ustalono, że zrobił to co najmniej dwukrotnie. Jedna z firm przelała pieniądze. Dzięki spostrzegawczości pracownika banku, który zauważył różnice w nazwie instytucji, udało się wpaść na trop mężczyzny.
Zastępca prokuratora rejonowego powiedział, że obecnie trwa sprawdzanie wydruków billingowych i historii rachunku mężczyzny, czy podobnych wpłat nie było więcej. Mężczyźnie przedstawiono już zarzut wyłudzenia, zagrożony karą do ośmiu lat więzienia.
Do zawalenia się hali targowej Międzynarodowych Targów Katowickich, gdzie odbywała się wystawa gołębi pocztowych, doszło 28 stycznia. Pod gruzami zginęło 65 osób. Ponad 170 zostało rannych.