Bezrobocie przez alimenty

Rodzice uchylający się od płacenia alimentów
winni są już państwu około 8 mld zł. Wielu z nich nie chce iść
do pracy, by komornik nie mógł ściągnąć długu - pisze "Życie
Warszawy".

Po ponadrocznym obowiązywaniu ustawy o ściganiu dłużników alimentacyjnych wiadomo, że przepisy trzeba zmienić. Nie udało nam się skłonić do podjęcia pracy ani jednego człowieka, zalegającego z płaceniem alimentów - mówi Monika Waluśkiewicz, kierownik sekcji świadczeń rodzinnych Ośrodka Pomocy Społecznej w Chorzowie.

W około stutysięcznym mieście ponad jeden procent ma długi alimentacyjne od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Wielu dłużników oficjalnie nie ma pracy. I - jak otwarcie mówią - nie opłaca im się legalnie pracować.

Regina Chrzanowska, kierowniczka Powiatowego Urzędu Pracy w Krośnie, jest zdania, że próby zaktywizowania takich bezrobotnych to walka z wiatrakami. Tylko w maju Urząd Pracy w Krośnie otrzymał z ośrodka pomocy społecznej listę stu osób, którym należałoby znaleźć zatrudnienie.

Nawet jeśli posiadają kwalifikacje zgodne z wymaganiami przedstawionymi w ofercie pracy, to podczas rozmowy z pracodawcą wzbraniają się przed zatrudnieniem, przychodzą na rozmowę podpici lub próbują wymusić na pracodawcy, żeby wpisał w karcie referencyjnej, że nie spełniają jego oczekiwań - mówi Chrzanowska.

Leszek Zięba, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Chrzanowie, nie jest zdziwiony taką postawą. Zauważa, że jeśli dłużnik pójdzie do pracy, to komornik zajmie mu 60 proc. wynagrodzenia na poczet zaległych alimentów. Zakładając, że dostanie 1200 złotych brutto, to na rękę zostanie mu jakieś 300 złotych. Proszę sobie obliczyć, jakie pensje musieliby mieć ci ludzie, by zostawała im kwota umożliwiająca normalne przeżycie - dodaje dyrektor Zięba.(PAP)

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Szokujący raport. Wiadomo, gdzie trafiają porwane ukraińskie dzieci
Szokujący raport. Wiadomo, gdzie trafiają porwane ukraińskie dzieci
Syreny alarmowe zawyły w Lubartowie. Burmistrz wyjaśnia
Syreny alarmowe zawyły w Lubartowie. Burmistrz wyjaśnia
Płacił wysokie rachunki. Zainstalował kamerę termowizyjną
Płacił wysokie rachunki. Zainstalował kamerę termowizyjną
Znęcał się nad szczeniakiem ze szczególnym okrucieństwem. Jest wyrok
Znęcał się nad szczeniakiem ze szczególnym okrucieństwem. Jest wyrok
"Tusk leci na oparach”. Ostra krytyka premiera
"Tusk leci na oparach”. Ostra krytyka premiera
Niemieckie myśliwce na polskim niebie. "Odpowiedź Bundeswehry"
Niemieckie myśliwce na polskim niebie. "Odpowiedź Bundeswehry"
Nowa prognoza pogody na grudzień. Jest szansa na śnieg w święta?
Nowa prognoza pogody na grudzień. Jest szansa na śnieg w święta?
Akcja hiszpańskiej policji. Polak zatrzymany
Akcja hiszpańskiej policji. Polak zatrzymany
Celny atak Ukraińców. Kadyrow grzmi i zapowiada odwet
Celny atak Ukraińców. Kadyrow grzmi i zapowiada odwet
W Gdańsku zaginęła 21-latka. Apel policji
W Gdańsku zaginęła 21-latka. Apel policji
Nie żyje właściciel stacji benzynowej. Nieoficjalne informacje ws. żony
Nie żyje właściciel stacji benzynowej. Nieoficjalne informacje ws. żony
Kuriozalna sytuacja w Nigerii. Prezydent nominował zmarłego na ambasadora
Kuriozalna sytuacja w Nigerii. Prezydent nominował zmarłego na ambasadora