Bezprawna inwazja?
(PAP)
Kierowana przez USA inwazja na Irak była bezprawna, bo nastąpiła bez zgody Rady Bezpieczeństwa - twierdzi sekretarz generalny ONZ, Kofi
Annan.
W wywiadzie dla radia BBC Annan powiedział, że Rada Bezpieczeństwa ONZ w rezolucji nr 1441 z 8 listopada 2002 roku ostrzegła Irak przed "poważnymi konsekwencjami" w razie niespełnienia jej żądań, ale to w gestii Rady leżało określenie, na czym te konsekwencje mają polegać. Rada tego nie zrobiła.
Pytany, czy uważa wojnę z Irakiem za bezprawną, Annan odpowiedział:
"Jeśli już koniecznie chcecie wiedzieć, to tak. Dawałem do zrozumienia, że z naszego punktu widzenia nie jest zgodna z Kartą Narodów Zjednoczonych, że z punktu widzenia Karty była bezprawna".
Z Annanem nie zgodzają się sojusznicy USA: Australia, Wielka Brytania i Polska.
Premier Australii John Howard powiedział, że wojna w Iraku była całkowicie usankcjonowana przez prawo międzynarodowe. "Takie były opinie prawne, jakimi dysponowałem, i jakie przedstawiłem w swoim czasie".
Również przedstawicielka rządu brytyjskiego, minister Patricia Hewitt, powiedziała, że operacja zbrojna przeciwko Saddamowi Husajnowi była zgodna z prawem.
"W tej sprawie zawsze były różne poglądy i... oczywiście szanuję opinię Annana w tej sprawie i ubolewam, że się z nim różnimy" - powiedziała Hewitt.
Polskie MSZ oświadczyło, że decyzje o podjęciu interwencji "miały podstawy prawne".
Przed wojną Waszyngton zabiegał o zgodę ONZ na atak, ale argumentował, że nie jest ona konieczna, bo już rezolucja 1441 daje prawo do podjęcia akcji zbrojnej. Ostatecznie administracja Busha wycofała projekt rezolucji upoważniający USA do inwazji, gdy zorientowała się, że nie zdobędzie większości w Radzie Bezpieczeństwa.