ŚwiatBerlusconi zagląda do apteczek

Berlusconi zagląda do apteczek

Berlusconi zagląda do apteczek
Źródło zdjęć: © AFP

20.01.2005 10:15, aktual.: 20.01.2005 11:21

"Drodzy Włosi, zażywanie zbyt wielu lekarstw szkodzi zdrowiu i finansom państwa. Unikajcie rozrzutności" - list tej treści wyśle w najbliższym czasie do szesnastu milionów rodzin premier Silvio Berlusconi. Opozycja zaprotestowała przeciwko tej powszechnej kampanii mającej ograniczyć ilość kupowanych lekarstw.

W liście tym, jak informuje czwartkowa prasa, znajdą się zalecenia, jak korzystać z leków i jak je przechowywać, przede wszystkim zaś rada, by nie kupować ich za dużo.

Kampania przeciwko marnowaniu leków jest inicjatywą Urzędu Rady Ministrów oraz resortu zdrowia. Do listu szefa rządu dołączona zostanie broszurka ministerstwa ze szczegółowymi informacjami dotyczącymi leków oraz zagrożeń wynikających z ich nadużywania.

Jak podkreślił dziennik "Corriere della Sera" informacja o kampanii pojawiła się w dniach, gdy opublikowano dane na temat sprzedaży leków we Włoszech. Wynika z nich, że w 2004 r. w porównaniu z rokiem poprzednim Włosi kupili o prawie 10% lekarstw więcej.

Ogromna część leków marnuje się w domowych apteczkach, a najbardziej z powodu kupowania przez obywateli nadmiernych ilości preparatów cierpi państwowa kasa.

Tymczasem opozycja i część lekarzy zaprotestowała przeciwko tej inicjatywie uważając, że wydawanie pieniędzy na szeroko zakrojoną kampanię również jest ich marnotrawieniem. Za wydrukowanie i rozesłanie 16 milionów listów i broszur, a także kampanię informacyjną w mediach zapłaci bowiem Ministerstwo Zdrowia.

To nieprawda, że Włosi nadużywają lekarstw. Przeciwnie - kupują ich mniej niż wynosi europejska średnia - powiedział przewodniczący stowarzyszenia lekarzy domowych Mario Falconi.

Lewicowa opozycja twierdzi natomiast, że list premiera Berlusconiego, który z ojcowską troską apeluje do obywateli, by nie pili za dużo syropu, jest niczym innym, jak elementem jego kampanii wyborczej.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także