Będzie specgrupa do wyjaśnienia sprawy śmierci ks. Popiełuszki
Do połowy lutego powołany zostanie w Warszawie
zespół prokuratorów IPN, który będzie prowadził śledztwo dotyczące
niewyjaśnionych wątków zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki -
zapowiedział w Gdańsku prezes Instytutu Pamięci
Narodowej Janusz Kurtyka.
Jest pilna potrzeba, aby skoncentrować w jednym miejscu śledztwa, które niepotrzebnie rok temu zostały rozbite na różne ośrodki - powiedział Janusz Kurtyka, który był gościem obradującej w Gdańsku Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".
Obecnie w sprawie zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki prowadzone są dwa śledztwa. Lubelski IPN sprawdza, czy w sprawie tej zbrodni istniał w MSW związek przestępczy. Katowicki oddział IPN bada natomiast, czy w sprawie zabójstwa kapłana zaangażowane były najwyższe rangą osoby w PRL-owskiej strukturze władzy.
Kurtyka dodał, że w skład zespołu prokuratorów wejdzie m.in. prokurator Andrzej Witkowski z Lublina.
Prezes IPN podkreślił, że istnieje potrzeba powołania podobnych zespołów prokuratorskich także w innych śledztwach dotyczących zbrodni komunistycznych, jak np. sprawa śmierci maturzysty Grzegorza Przemyka w 1983 r.
Kurtyka podczas spotkania z działaczami "Solidarności" sceptycznie odniósł się do ostatnich publikacji dotyczących zabójstwa ks. Popiełuszki, w tym książki Wojciecha Sumlińskiego "Kto naprawdę go zabił".
W opublikowanej w październiku 2005 r. książce autor ujawnił wiele nieznanych wcześniej dokumentów, które - jego zdaniem - mogą skłaniać do zrewidowania dotychczasowej wiedzy o okolicznościach zbrodni, procesie toruńskim i sprawcach. Jedna z tez książki głosi, że zwłoki ks. Jerzego Popiełuszki wrzucono do Wisły 25 października 1984 r., a nie 19 października, jak ustalił sąd, skazując zabójców księdza w 1985 r.
W ostatnim czasie mamy do czynienia z jakimś nieprawdopodobnym chaosem medialnym dookoła tej sprawy. Chaosem medialnym, który podaje hipotezy jako fakty i niejako wyprzedza ustalenia faktów - powiedział Kurtyka.
Prezes IPN zastrzegł, że nie chce przesądzać, czy informacje podane w książce i innych publikacjach są prawdziwe. Podkreślił, że podstawowym celem działania prokuratora jest oskarżenie sprawcy danego przestępstwa i doprowadzenie do skazania przed sądem. Wyrywanie hipotez śledczych i publikowanie ich jako faktów może nie służyć sprawie skazania sprawców bądź też odkrycia prawdy (...) Mogę się obawiać, że jeżeli są to fakty, to mogły zostać podane przedwcześnie - dodał szef IPN.