Młodzież mogłaby wyjeżdżać w ramach programu staży, praktyk, wymiany między uczelniami czy fundacjami - mówi Komorowski. Program miałby być wzorowany na już funkcjonującej wymianie amerykańsko-niemieckiej, w której w latach 1984-2005 uczestniczyło 17 tys. młodych ludzi - powiedział Komorowski na briefingu w Sejmie. Prawdopodobnie przyjęto by w nim rozwiązanie, na którym korzystałaby Polska - że to strona, do której się wyjeżdża, pokrywa koszty pobytu stypendystów. Polska płaciłaby więc za pobyt Amerykanów u nas i odwrotnie.
Inicjatywa uzgodniona jest z częścią amerykańskich senatorów szukających sposobów na pogłębienie współpracy między obydwoma krajami - powiedział Komorowski. Republikański senator Richard G. Lugar z Indiany złożył w styczniu w amerykańskim Senacie projekt ustawy o takim programie wymiany między Polską a Stanami, wzywający prezydenta USA do wyasygnowania funduszy na ten cel i uruchomienia programu.
W sytuacji kiedy polski rząd podjął nienajszczęśliwszą decyzję o kontynuowaniu - na zasadach beznegocjacyjnych - polskiego zaangażowania w Iraku, a prezydent zapowiedział, że nie oczekuje żadnych zmian w amerykańskiej polityce wizowej, trzeba szukać na poziomie parlamentarnym mechanizmów, które sprzyjałyby budowie przyjaźni polsko-amerykańskiej - powiedział wicemarszałek Sejmu.
"Sejm kierując się wolą umocnienia i pogłębienia strategicznego partnerstwa pomiędzy Rzeczpospolitą a Stanami Zjednoczonymi Ameryki Północnej powołuje do życia we współpracy z Kongresem Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej Parlamentarny Program Polsko-Amerykańskiej Wymiany Młodzieży" - czytamy m.in. w projekcie uchwały. Sejm wzywa w nim Radę Ministrów do opracowania wspólnie z administracją amerykańską szczegółów programu i przedstawienia ich izbie do końca roku.
Komorowski ma nadzieję, że uchwałę poprze całe Prezydium Sejmu. Wicemarszałek przywołał grudniowy sondaż CBOS, w którym wykazano, że Amerykanów darzy sympatią 46% Polaków, ale w ciągu ostatnich dwunastu lat sympatia do Amerykanów spadła o 16 punktów procentowych.
To bardzo duży spadek. Niewątpliwie czynnikiem decydującym były polskie zawody w związku z obecnością polskich żołnierzy w Iraku, brakiem rekompensat politycznych. Trzeba szukać innych sposobów, aby wzmocnić poziom polskiego proamerykanizmu - ocenił Komorowski.
