Pięciu szkockich sędziów rozpatrywało apelację Libijczyka, który przedstawił nowe dowody. Zdaniem obrony poświadczają one, że bomba mogła być podłożona na lotnisku Heathrow pod Londynem, a nie - jak uznał sąd rok temu - na Malcie. Podczas procesu apelacyjnego zeznawali nowi świadkowie, którzy mówili o włamaniu do samolotu, do którego doszło pod Londynem.
Adwokaci skazanego na dożywocie Abdela al-Megrahiego wykazali też kilka proceduralnych błędów popełnionych w procesie głównym.
Na podstawie porozumienia z Libią proces toczy się w byłej amerykańskiej bazie wojskowej w Kamp Zeist koło Utrechtu na podstawie szkockiego prawa i przed specjalnym szkockim sądem.
W wyniku wybuchu bomby podłożonej w samolocie Boeing 747 linii Pan American zginęło 270 osób - pasażerowie i załoga samolotu oraz 11 mieszkańców miasteczka Lockerbie. (mag)