Beata Szydło: Donald Tusk ma do spełnienia bardzo ważną rolę
• W polskim interesie jest stabilizacja i umacnianie UE - powiedziała Beata Szydło
• Zaznaczyła, że Polsce zależy na dobrych relacjach z sąsiadami, m.in. z Niemcami
• Donald Tusk ma bardzo ważną rolę do spełnienia, bycia ambasadorem spraw polskich w UE - dodała premier
Szefowa rządu powiedziała w Polsat News i TVP Info, że w dobie kryzysów, które dotknęły Unię, m.in. problemu migracyjnego w Europie, zaczęły się pojawiać głosy tych, którzy zaczęli wątpić w skuteczność wspólnotowych instytucji.
- Ci, którzy mówią, że trzeba to zniszczyć, robią ogromny błąd. Trzeba je wzmacniać i trzeba doprowadzić do tego, żeby sytuacja w Europie się stabilizowała, żeby UE się umacniała, bo tylko taka UE jest w stanie poradzić sobie z wyzwaniami, które teraz są przed całym światem - oceniła Szydło.
Premier podkreśliła, że w polskim interesie jest stabilizacja i umacnianie wspólnoty, "a nie budowanie takiego poczucia, że trzeba iść w innym kierunku".
Szefowa rządu dodała, że jest to ważne także z punktu widzenia kryzysu w Chinach, który dotyka globalną gospodarkę. - Trzeba być przygotowanym na różne rozwiązania - zauważyła.
Premier zapewniła, że Polsce zależy na bardzo dobrych relacjach z naszymi sąsiadami, m.in. z Niemcami, które są dla nas bardzo ważnym partnerem.
Przypomniała, że do Warszawy przyjeżdża minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier, który spotka się z szefem resortu spraw zagranicznych Witoldem Waszczykowskim. Rozmowy mają być poświęcone bieżącym zagadnieniom dotyczącym polityki bezpieczeństwa i polityki wschodniej. Szydło poinformowała, że sama też spotka się w czwartek z szefem niemieckiej dyplomacji.
Na początku lutego szefowa polskiego rządu leci do Berlina na spotkanie z kanclerz Angelą Merkel.
- W tej chwili dla nas budowanie takiego poczucia stabilności w regionie, ale również poczucia stabilności tutaj z naszymi sąsiadami, również z Niemcami, jest niezwykle istotne. Mam nadzieję, że to będą dobre rozmowy i przy tym wspólnym zrozumieniu, te główne problemy będziemy rozwiązywać - podkreśliła premier.
Odnosząc się do innego sąsiada Polski, czyli Rosji, powiedziała, że stosunki są "niezwykle skomplikowane", biorąc przede wszystkim pod uwagę to, co dzieje się na Ukrainie. Premier zaznaczyła, że wiąże jednak duże nadzieje z wizytą polskiego wiceministra w Moskwie. W piątek w stolicy Rosji mają odbyć się konsultacje polsko-rosyjskie. Polskę reprezentować będzie wiceminister spraw zagranicznych Marek Ziółkowski.
Premier była także pytana o debatę w PE nt. Polski, o to, czy dostała wsparcie od polskich przedstawicieli we władzach unijnych, m.in. przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska i czy pogratulował jej już po debacie. Szydło mówiła, że przywitała się z Tuskiem, który powiedział jej, że nie może brać udziału w debacie, ale będzie ją oglądał. Premier dodała, że nie miała okazji rozmawiać z szefem Rady Europejskiej już po debacie w PE.
- Myślę, że pan przewodniczący Donald Tusk ma bardzo ważną rolę do spełnienia, bycia takim ambasadorem spraw polskich w Unii Europejskiej. Jest takie poczucie w Polsce, że skoro Polak pełni ważną funkcję, powinien być ambasadorem naszych polskich spraw - podkreśliła szefowa rządu.
Szydło przyznała też, że przewodniczący PE Martin Schulz chciał, "aby debata miała przebieg koncyliacyjny", a jego zgoda na to, by polska premier zabrała głos więcej niż dwa razy, była "miłym, dobrym gestem w stronę Polski".