PolskaBardzo cenny milion

Bardzo cenny milion

TVP poza tanią rozrywką niewiele daje.

Bardzo cenny milion
Źródło zdjęć: © AKPA

01.10.2009 | aktual.: 12.11.2009 13:17

Grażyna Torbicka, dziennikarka i prezenterką telewizyjną.

– Jak zmienić TVP, żeby była bardziej publiczna?

– Co się dzieje i jaki jest „telewizyjny” koń, każdy widzi. Nie jestem w stanie wniknąć we wszystkie niuanse dotyczące politycznego, żenującego zamieszania wokół TVP i powoływania jej władz. Myślę, że podstawowym problemem związanym z ofertą programową jest to, aby telewizja publiczna przestała się ścigać ze stacjami komercyjnymi. To wiąże się z ustanowieniem określonego systemu jej finansowania. Jednak do tej pory odpowiedniej ustawy i systemu nie wypracowaliśmy i dlatego odbijamy się od ściany do ściany. Jeden zarząd jest za tym, aby TVP była bardziej komercyjna, a drugi chce więcej misji. Takie kontrowersje mogą się ciągnąć w nieskończoność. Tymczasem Telewizja Polska jest jedynym medium, które dociera do każdego zakątka Polski, i mogłaby odgrywać ogromną rolę.

– W jakiej dziedzinie?

– Nie tylko w najbliższej mojemu sercu sferze kulturotwórczej, ale także ogólnospołecznej. W dzisiejszych realiach potrzebna jest uczciwa publicystyka społeczna, mówiąca, co ludzie mogą robić dla siebie, jakie mają kierunki rozwoju, jakie są ich prawa i możliwości w ochronie zdrowia, w edukacji itd. Te sprawy gdzieś po drodze kompletnie się nam pogubiły i gonimy głównie za wiadomością sensacyjną. Jako medium publiczne telewizja mogłaby pełnić swą funkcję społeczną polegającą na ciągłym trzymaniu ręki na pulsie społecznych potrzeb i wydarzeń, powinna kształtować gusta, a nie im schlebiać. Sądzę, że na tym polega siła telewizji publicznej, że docierając wszędzie, coś ludziom daje. Tymczasem TVP poza tanią rozrywką niewiele daje.

– Mówi pani tak o Telewizji Polskiej, w które pani tkwi, pracuje i obecnie np. realizuje jeden z ciekawszych programów kulturalnych pt. „Kocham kino”. Czy on też nic nie daje?

– Przygotowuję ten program, ale jest on traktowany jako totalnie niszowy, o czym świadczyć mogłaby choćby dotychczasowa późna godzina jego emisji. Ostatnio ponoć ma się to zmienić i program będzie nadawany o godzinie 18 w piątki. Program istnieje, ale wciąż jest traktowany jako niszowy, dociera bowiem zaledwie do miliona telewidzów, a to, podobno, bardzo mało.

– Czy rzeczywiście?

– W telewizji przy układaniu programu liczą się najbardziej słupki oglądalności, jednak, moim zdaniem, milion widzów interesujących się kulturą to ogromny potencjał, awangarda społeczna i jeśli się jej pozbędziemy, to nawet nasze funkcjonowanie w Europie będzie bardziej utrudnione. To jest bardzo cenny milion, ale przy liczbie publiczności telewizyjnych telenowel czy programów czysto rozrywkowych wciąż niewiele. Realizuję jednak ten program i w miarę swoich możliwości staram się dobrze służyć kulturze i edukacji społecznej.

* – Dziękuję za rozmowę i życzę, aby służenie kulturze i edukacji stało się priorytetem w telewizji publicznej.*

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)