Bangladesz: 10 tys. uczestników protestu przeciwko filmowi o Mahomecie
Ok. 10 tysięcy manifestantów próbowało podejść pod ambasadę amerykańską w stolicy Bangladeszu Dhace w proteście przeciwko nakręconemu w USA amatorskiemu filmowi, który obraża muzułmanów. Uczestnicy protestu spalili flagi USA i Izraela.
Po piątkowych modłach demonstranci zebrali się przed Baitul Mukarram - najważniejszym meczetem kraju - skandując: "Bóg jest wielki" i "Nie będziemy tolerować obrażania naszego wielkiego proroka".
Setki policjantów zaopatrzonych w działka wodne uniemożliwiły tłumom przedostanie się pod ambasadę, zatrzymując je kilka kilometrów od celu.
- Panuje spokój, zablokowaliśmy manifestację - powiedział agencji AFP przedstawiciel lokalnej policji Golam Sarwar.
Główny duchowny meczetu Maolana Mohammad Salahuddin mocno skrytykował amerykański film podczas kazania. - Domagamy się przykładnego ukarania autorów filmu - powiedział.
Jednocześnie zaapelował do 20 tysięcy wiernych, którzy przybyli na piątkowe modły, by "nie przekraczali czerwonej linii w swych protestach i nie robili krzywdy ludziom ani nie powodowali szkód materialnych".
Policja zaznaczyła, że zaostrzyła środki bezpieczeństwa wokół ambasady USA.
Niemal 90 proc. 153-milionowego Bangladeszu to muzułmanie.