Badania zakwaszenia oceanów - łatwiejsze dzięki satelitom
Wykorzystanie satelitów okrążających Ziemię na wysokości ok. 700 km do badań zakwaszenia oceanów pozwala po raz pierwszy zbierać dane z dużych, niedostępnych fragmentów oceanu. To nowe podejście opisano w "Environmental Science and Technology".
16.02.2015 | aktual.: 16.02.2015 15:12
Co roku oceany chłoną ponad jedną czwartą dwutlenku węgla (CO2), jaki emitowany jest na całym świecie przy okazji spalania paliw kopalnych czy produkcji cementu. Tak duża podaż jonów węglanowych sprawia, że woda morska coraz bardziej się zakwasza. Ponieważ morskie organizmy tolerują ściśle określone warunki, taka zmiana w środowisku im nie sprzyja, powodując zmiany w relacjach między grupami organizmów i wpływając na zmiany w łańcuchach pokarmowych. (Organizmy mogą się oczywiście przystosowywać w drodze ewolucji, ale na to trzeba czasu).
Z tego powodu, jak zauważają naukowcy, zwiększenie emisji CO2 i wzrost zakwaszenia wody morskiej w najbliższym stuleciu może poważnie zaszkodzić niektórym morskim ekosystemom, z których część zapewnia pokarm również ludziom.
Między innymi właśnie z tego praktycznego powodu naukowcom zależy na dokładnym monitoringu zmian zachodzących w oceanie. Obecne metody pomiaru temperatury i zasolenia wody (pozwalające również określić zakwaszenie) sprowadzają się do pomiarów prowadzonych bezpośrednio w różnych punktach, i pomiarów prowadzonych przez statki badawcze. Wykorzystanie statków badawczych jest bardzo drogie, dlatego badania prowadzone są bardzo punktowo.
Nad nowymi metodami pozwalającymi na monitoring zakwaszenia oceanów z orbity Ziemi pracują naukowcy z University of Exeter, Plymouth Marine Laboratory, Institut français de recherche pour l'exploitation de la mer (Ifremer), Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) i ich współpracownicy.
Ich podejście polega na wykorzystaniu obecnych na satelitach kamer termalnych, pozwalających mierzyć temperaturę oceanów. Jednocześnie czujniki mikrofalowe mierzą zasolenie. Obie grupy wyników można wykorzystać do oceny zakwaszenia oceanu.
Jak podkreślają autorzy pomysłu, takie badanie odbywa się szybciej i obejmuje o wiele większą powierzchnię niż dotychczas.
Do badań można wykorzystać obecne na orbicie satelity, choćby SMOS (Soil Moisture and Ocean Salinity) - wyniesionego w 2009 r. należącego do ESA, czy Aquarius - satelitę NASA wyniesionego w 2011 r.
Wykorzystanie satelitów do obserwacji zakwaszenia oceanów może zmienić podejście biologów morskich i klimatologów do wyzwania, jakim jest badanie oceanów.
- Satelity będą prawdopodobnie coraz ważniejsze dla monitoringu zakwaszenia oceanu, zwłaszcza w wodach odległych i zwykle niebezpiecznych, np. wokół Arktyki. Całoroczne bezpośrednie pomiary w tak niedostępnych miejscach mogą być trudne i bardzo drogie. Przecieramy tym technikom szlaki tak, żebyśmy mogli monitorować duże przestrzenie oceanów na Ziemi, a dzięki temu - szybko i łatwo identyfikować obszary najbardziej narażone na zmiany z powodu wzrostu zakwaszenia - zaznacza kierujący badaniami dr Jamie Shutler z University of Exeter.
Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">