B. przywódca Ku‑Klux-Klanu musi opuścić Czechy
Były przywódca Ku-Klux-Klanu David Duke,
który został zatrzymany w piątek w Pradze, a następnie zwolniony,
będzie musiał w sobotę opuścić Czechy - poinformowała czeska
policja.
25.04.2009 | aktual.: 25.04.2009 11:53
Amerykanin Duke, który przybył do Pragi w piątek na zaproszenie neonazistowskiej organizacji lokalnej "Narodni odpor" (Opór narodowy), miał wygłosić trzy wykłady w Pradze i Brnie oraz zaprezentować czeskie tłumaczenie swojej biograficznej książki "Moje przebudzenie".
- W publikacji tej zanegowano Holokaust - podkreślił rzecznik czeskiej policji Jan Mikulovsky. Dodał, że Duke'owi zarzucono "wspieranie ruchu dążącego do łamania praw człowieka i podstawowych swobód".
Po zatrzymaniu, które nastąpiło w jednej z praskich restauracji, Duke'a przez kilka godzin przesłuchiwano.
Czeska adwokatka Duke'a Klara Samkova zapowiedziała, że złoży skargę na zachowanie praskich policjantów.
Wcześniej wygłoszenia wykładu zakazał Duke'owi praski uniwersytet Karola. Duke miał tam mówić o ekstremizmie, ale władze uczelni zdecydowały się na jego odwołanie, gdyż obecność na wykładzie zapowiedzieli neonaziści.
Historycznie Ku-Klux-Klan przeciwstawiał się równouprawnieniu Afroamerykanów, jednak najwięcej zwolenników przyciągnął w latach 20. ubiegłego wieku, gdy swoją nienawiść zwrócił ku katolickim i żydowskim imigrantom.