Awaria systemów na lotniskach w Polsce. Wicepremier wyjaśnia sytuację
W sobotę rano doszło do awarii systemów informatycznych Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, co sparaliżowało lotniska w Polsce. Wicepremier Krzysztof Gawkowski zapewnia, że nie był to cyberatak.
W sobotę rano polskie lotniska stanęły w obliczu poważnych problemów z powodu awarii systemów informatycznych Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. W wyniku tego incydentu samoloty nie mogły startować, a liczba operacji w polskiej przestrzeni powietrznej musiała zostać ograniczona.
Krzysztof Gawkowski, wicepremier, w programie "Gość Radia Zet" zabrał głos ws. awarii. - Mam wiedzę na temat przyczyn, ale te informacje są niejawne - stwierdził.
Wicepremier zapewnił również, że nie doszło do cyberataku. - Są prace prowadzone przez odpowiednie służby, są prace realizowane w ramach sprawdzania tego, co zawiodło. Wszystko wskazuje na to, że nie mieliśmy do czynienia z cyberatakiem - mówił Gawkowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wicepremier z Polski 2050? Jednak ma być, wiadomo kiedy
Awaria systemu na lotniskach. Dobrzyński z komunikatem
W sobotę rano doszło do awarii używanego przez PAŻP systemu zarządzania ruchem lotniczym. W efekcie samoloty były w stanie lądować, ale nie mogły startować. PAŻP została zmuszona - jak podawał Hadaj - przejść na system zapasowy.
Na Lotnisku Chopina w Warszawie operacje startów i lądowań zostały przywrócone po ponad godzinie od pierwszych informacji o awarii. Rzeczniczka lotniska Anna Dermont we wcześniejszym komunikacie informowała, że "w związku z awarią systemów informatycznych Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej na terenie całego kraju nie jest możliwe wykonywanie operacji startów samolotów. Operacje lądowań odbywają się zgodnie z procedurami".
Rzecznik prasowa Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy Agnieszka Michajłow mówiła PAP, że ok. godz. 10.30 wystąpiły ograniczenia w startach samolotów. - To jest skutek awarii w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Gdańskie lotnisko może spokojnie wysyłać samoloty w stronę północną, do Skandynawii; te samoloty lecą. Z lotniska mogą także w ograniczonym zakresie co 10 minut wylatywać samoloty na południe. Może to spowodować opóźnienia w startach, szczególnie na południe - oceniła.
Rzecznik prasowy w Katowice Airport Piotr Adamczyk mówił z kolei, że z powodu awarii np. rejs do Manchesteru był opóźniony o 45 minut na starcie. Przed godz. 13 o utrudnianiach informowało także lotnisko w Balicach. Ze strony portu wynikało, że większość lotów z i do Krakowa było opóźnionych od kilku minut do ponad dwóch godzin.
Lotnisko w Poznaniu działało bez większych utrudnień, bez problemów obeszło się także lotnisko w Lublinie, a w Szczecinie samoloty przylatywały i odlatywały zgodnie z rozkładem.
Źródło: Radio Zet, WP Wiadomości