Awanse po akcji ratunkowej w Katowicach
Strażacy i policjanci, którzy uczestniczyli w
akcji ratunkowej po sobotniej katastrofie budowlanej w Katowicach,
otrzymali awanse na wyższe stopnie służbowe oraz dyplomy
honorowe. Podczas uroczystości w Chorzowie szef MSWiA oraz
komendanci główni policji i straży pożarnej dziękowali im za
poświęcenie, ofiarność i profesjonalizm.
W kulminacyjnym momencie akcji ratunkowej po zawaleniu się hali wystawowej, w której gruzach zginęły 63 osoby, a ponad 140 odniosło obrażenia, na miejscu było ponad 1300 ratowników - strażaków, policjantów, ratowników górniczych i medycznych. W piątek na wyższe stopnie awansowano 115 policjantów oraz blisko 230 strażaków. 129 innych funkcjonariuszy straży otrzymało dyplomy honorowe.
Zasłużyliście się dobrze w dniu tej tragedii i później. Serca całej Polski były z ofiarami, serca całej Polski były z wami. Z wami, którzy narażając własnej życie nieśliście ratunek najbardziej potrzebującym. Z wami były serca, były myśli. Teraz państwo, Rzeczpospolita chce wam wyrazić uznanie - mówił do ratowników szef MSWiA, wicepremier Ludwik Dorn.
Komendant główny straży pożarnej Kazimierz Krzowski chwalił profesjonalizm akcji ratunkowej, poświęcenie ratowników i znakomitą koordynację wszystkich służb ratunkowych. Szczególne wyrazy uznania skierował do dowodzącego akcji po katastrofie komendanta wojewódzkiego śląskiej straży pożarnej nadbrygadiera Janusza Skulicha.
Kiedy bilansujemy ludzkie zaangażowanie włożone w tę niezwykłą, trudną akcję uświadamiamy sobie, z jaką determinacją i wysiłkiem przyszło działać w tych dniach ratownikom.(...) Akcja praktycznie zakończona, ale pozostaje pytanie - czy można było więcej, czy można było lepiej. Te pytania będziemy sobie zadawać każdy w swoim sercu. Ale, według mnie, ten egzamin zdaliście. To co było w ludzkiej mocy do zrobienia, zostało zrobione - podkreślił komendant Państwowej Straży Pożarnej.
Podczas chorzowskiej uroczystości wręczony został również nadany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyż Za Dzielność. Otrzymał go sierżant sztabowy Paweł Kuczkowski partner starszego sierżanta Tadeusza Bartosika, który zginął pod gruzami hali, a w piątek w Bytomiu został pochowany. Obaj policjanci z oddziałów prewencji byli na służbie w chwili katastrofy - dbali o bezpieczeństwo uczestników odbywającej się w hali wystawy gołębi.
Gdy runął dach hali wystawowej sierżant Kuczkowski przystąpił do ratowania poszkodowanych. M.in. wyniósł z hali 10-letniego chłopca, a obywatela Holandii opatrzył swoim służbowym opatrunkiem. W liście do bohaterskiego policjanta prezydent Kaczyński dziękował mu za odwagę i wyraził podziw dla człowieka, który sprostał zadaniu w chwili, gdy jego rutynowa służba nagle zmieniła się w dramatyczną sytuację.
Wyróżnieni strażacy i policjanci niechętnie rozmawiali z dziennikarzami. Niemal każdy z nich podkreślał, że poświęcenie i gotowość do akcji na każde wezwanie wpisane są zawód strażaka czy policjanta. Nie robiliśmy tego dla odznaczeń, ani wyróżnień, robiliśmy to z natury naszej pracy, obowiązku i potrzeby - powiedział jeden ze strażaków awansowany na stopień młodszego brygadiera.
W rozmowie z dziennikarzami wicepremier Dorn powiedział m.in., że zaplecze medyczne policji i straży pożarnej jest przygotowane do niesienia wszelkich form pomocy uczestnikom akcji ratunkowej, jeżeli będą jej potrzebować. Chodzi m.in. o pomoc psychologiczną dla ludzi, którzy wydobywając spod gruzów poszkodowanych, także ciała nieżyjących już ofiar tragedii, pracowali w olbrzymim stresie i w skrajnie trudnych warunkach. Z częścią ratowników rozmawiali już policyjni psychologowie.
Dorn powiedział, że awanse na wyższe stopnie służbowe są najwyższym wyrazem uznania dla uczestników akcji ratunkowej ze strony państwa polskiego, natomiast kwestie ewentualnych gratyfikacji finansowych dla policjantów i strażaków leżą w gestii komendantów wojewódzkich tych służb, którzy - według wicepremiera - na pewno to rozważą.