Auto wjechało na tory. Kierowca nie żyje, pociąg w ogniu
Tragiczny wypadek na trasie kolejowej z Rzeszowa do Kolbuszowej. W miejscowości Widełka samochód dostawczy wjechał przed pociąg osobowy. Kierowca auta zginął, a szynobus wykoleił się i zaczął palić.
Wypadek wydarzył się w piątek przed godz. 11 w miejscowości Widełka na Podkarpaciu. Kierowca samochodu dostawczego wjechał na przejazd kolejowy bez zapór. Auto zderzyło się z pociągiem osobowym. Po zderzeniu Impuls 2, należący do Podkarpackiej Kolei Aglomeracyjnej, częściowo wykoleił się i zaczął płonąć.
Kierowca zginął na miejscu, a jedna z pasażerek pociągu trafiła do szpitala.
Ze wstępnych ustaleń służb wynika, że w chwili wjazdu kierowcy dostawczego citroena na tory sygnalizacja przed przejazdem była włączona.
- Nie wiadomo, czemu kierowca samochodu dostawczego zlekceważył pulsujące czerwone światło i wjechał przed pociąg - powiedział PAP Karol Jakubowski z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe.
Zobacz też: Polska zapłaci karę za Turów? "Nie ma absolutnie takiego planu"
Jak zauważa "Rynek Kolejowy", ruch na linii z Rzeszowa do Kolbuszowej na początku roku znacznie się zwiększył i zamiast dotychczasowych siedmiu par pociągów pasażerskich na linii kursuje ich 21.
Auto wjechało na tory. Kilka dni na usuwanie szkód
Pociąg (zestaw produkcji Newagu) po zderzeniu z autem wypadł z toru i uszkodził sieć trakcyjną. Naprawa tych szkód zajmie kilka dni.
- Służby techniczne wstępnie szacują, że prace potrwają do połowy przyszłego tygodnia - przekazał Jakubowski.
Ruch kolejowy na linii Rzeszów - Ocice został wstrzymany.
PKP PLK wyjaśnia, że przewoźnicy organizują zastępczą komunikację autobusową, a informacje o zmianach w komunikacji na bieżąco podawane są na stacjach i przystankach.
Przeczytaj też: