Australijczyk sprzedał własne życie przez Internet
24-letni australijski surfer, który sprzedał na eBay swoje życie wraz z ciężarem bolesnego rozstania do tej pory nie jest pewny dlaczego to zrobił.
01.02.2007 07:10
Nicael Holt sprzedał swoje nazwisko, numer telefonu i wszystko co posiadał, włącznie z ubraniami, płytami CD, deską surfingową, laptopem, zdjęciami z dzieciństwa i lampką od swojej byłej dziewczyny.
Aukcję wygrał użytkownik o pseudonimie ridderstrade. Za 7,5 tysiąca australijskich dolarów stał się Holtem.
Holt, student filozofii w nabrzeżnym mieście Wollongong, który uruchomił własną stronę internetową aby wyjaśnić swoje działania i poprosić o datki na organizacje dobroczynne, nie był w stanie wytłumaczyć dlaczego sprzedał swoje życie. „Wciąż zadręczam się aby dojść do jakiejkolwiek odpowiedzi dlaczego to zrobiłem” – napisał. Czynnikami motywacyjnymi były znudzenie i ciekawość czym jest życie i co sprawiło, że jest tym kim jest. „Miałem nadzieję, że dowiodę iż wiele rzeczy, które są na sprzedaż na tym świecie jest szalonych i bezsensownych.”
W opisie swojej aukcji Holt napisał, że zwycięzca będzie upoważniony do odbycia czterotygodniowego kursu bycia Holtem – włącznie z lekcjami surfingu, wspinaczki, skateboarda i stania na rękach. Po odbyciu kursu Holt ma udzielić także wsparcia telefonicznego przez dwa następne miesiące. Obiecał także zapoznać wygraną osobę z wszystkimi swoimi przyjaciółmi włącznie z potencjalnymi kochankami, wśród których jest osiem dziewczyn z którymi flirtował.
Australijczyk nie wystawił na sprzedaż swojej tożsamości, paszportu, zdobytych kwalifikacji i przyszłego dziedzictwa.
Prywatna strona pomysłowego internauty zebrała zaledwie 100 dolarów na cele dobroczynne.