Australia: rząd podsłuchuje obywateli
Australijski rząd podsłuchuje rozmowy telefoniczne obywateli - podała we wtorek australijska prasa. Zdaniem dziennikarzy rząd robi to nielegalnie, a celem jest poznanie opinii telefonujących ludzi i wypracowanie odpowiedniej polityki - zwłaszcza w okresie przed-wyborczym.
Używając tajnego satelitarnego systemu, zdolnego do kontrolowania każdej rozmowy telefonicznej na świecie, rząd w Canberze podsłuchiwał w ubiegłym roku rozmowy prowadzone ze statkiem Tampa, który z nielegalnymi uchodźcami na pokładzie, kotwiczył koło australijskiej wyspy Bożego Narodzenia. Zdaniem gazety Daily Telegraph, która ujawniła te rewelacje, pozwoliło to rządowi sformułować stanowisko, które przyniosło mu sukces wyborczy. Rząd odrzuca te oskarżenia.
W sierpniu, norweski statek Tampa uratował 400. afgańskich uchodźców z tonącego promu, którym próbowali nielegalnie dotrzeć do Australii. Mimo nacisków światowych, Canberra przez 2 tygodnie nie zezwoliła rozbitkom zejść na ląd, odsyłając ich do obozu na Pacyfiku. To twarde stanowisko rządu spotkało się z powszechnym poparciem w Australii i pozwoliło rządzącym konserwatystom z miażdżącą przewagą wygrać wybory.
Australijski system monitorowania telefonów DSD jest częścią światowego systemu szpiegowskiego Echelon, do którego Amerykanie dopuścili jeszcze także Kanadę i Wielką Brytanię. Legalnie, podsłuchiwane i przekazywane władzom mogą być tylko rozmowy, ujawniające dane zagrażające życiu obywateli lub bezpieczeństwu państwa. (ajg)