Australia: po pożarach ulewy
Ulewy są kolejnym żywiołem, z którym musi się borykać wschodnie wybrzeże Australii, gdzie jeszcze miesiąć temu szalały pożary buszu. W Sydney - najwiekszym mieście Australii - spadło we wtorek 2/3 średniej miesięcznej opadów z lutego.
05.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W mieście ewakuowano dwa szpitale, część dróg dojazdowych została zamknięta na skutek zalania, natomiast wzdłuż wybrzeża drogi są zasypane przez osuwającą się ziemię. W jednym z podziemnych garaży Sydney utonęło 60 samochodów.
Meteorolodzy ostrzegają przed kolejnymi ulewami i powodzią.
Kolejnym zagrożeniem dla regionu jest zblizający się cyklon Chris, którego prędkość wynosi 230 km/h.
Pożary buszu, które rozpoczęły się w rejonie Sydney około Bożego Narodzenia i trwały przez kilka tygodni, spaliły przeszło 100 domów. Spowodowane nimi straty szacowane są na 88 mln dolarów amerykańskich. (ajg)