Atak talibów na budynek ONZ

Około 5:30 czasu afgańskiego grupa talibów uzbrojonych w broń automatyczną, granaty i kamizelki z materiałami wybuchowymi zaatakowała budynek ONZ w stolicy Afganistanu, Kabulu. Kilku pracowników ONZ zostało wziętych za zakładników. Zaatakowany budynek, znajdujący się w centrum miasta, przeznaczony był dla pracowników i zagranicznych gości afgańskiej misji ONZ.

Po 3-godzinnej operacji siłom bezpieczeństwa udało się odbić budynek. Według informacji afgańskiego MSW, wszyscy napastnicy zostali zabici.

Rzecznik talibów Zabiullah Mudżahid powiedział agencji Associated Press, że ataku dokonało trzech bojowników.

W budynku mieszkało 20 pracowników ONZ, ale nie wiadomo, ilu dokładnie było w nim w momencie ataku. Zginęło przynajmniej sześcioro pracowników organizacji. Rzecznik ONZ w Kabulu Adrian Edwards dodał, że dziewięć osób jest rannych. Nie podał narodowości zabitych, stwierdził jednak, że nie są oni Afgańczykami.

Celem ataku było zakłócenie przygotowań do drugiej tury wyborów prezydenckich, która odbędzie się 7 listopada.

Kilka godzin po ataku na budynek ONZ w kierunku luksusowego hotelu Serena, leżącego w centrum Kabulu, wystrzelono rakietę. Agencja Reutera podała, powołując się na jednego z gości, że około stu ludzi zbiegło do podziemnego bunkra, jednak atak nie spowodował ofiar.

Rzecznik talibów Zabiullah Mudżahid powiedział agencji Associated Press, że ataku dokonało trzech bojowników. - To jest to nasz pierwszy atak - zaznaczył.