Atak delfina

Izrael może uderzyć na Iran już za miesiąc - tuż po wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.

Atak Izraela na Iran wisi na włosku. Izrael jest gotowy do uprzedzającego ataku na irańskie ośrodki atomowe, bo uważa islamski reżim w Teheranie za największe zagrożenie dla swego bezpieczeństwa. Minister obrony Iranu Ali Szamkani ogłosił właśnie, że jego kraj przeprowadził pomyślnie próbę wystrzelenia rakiety zdolnej do przeniesienia jednotonowej głowicy na odległość 900 km. Rakieta, zbudowana według projektu z Korei Północnej, ma zasięg obejmujący cały Izrael.

Jakby tego było mało, Mossad dowiedział się, że Szamkani prowadzi tajne rozmowy w Syrii, zabiegając o przyjazd z Damaszku do Teheranu jedenastu irackich specjalistów nuklearnych. Atak na Iran miałby więc jednocześnie działać odstraszająco na Syrię. Naukowcy iraccy przybyli do Syrii krótko przed upadkiem reżimu Saddama Husajna. Mieli z sobą płyty CD z wynikami badań prowadzonych w ramach programu rozwoju broni jądrowej Saddama. W Syrii otrzymali za to nową tożsamość i zostali ukryci w bazie wojskowej na północ od Damaszku. - Prezydent Syrii Baszir Asad postawił jeden warunek: wypuści irackich atomistów do Iranu, jeśli kraj ten podzieli się wynikami badań atomowych z Syrią - powiedział mi wysoki oficer Mossadu.

CIA i brytyjski MI6 wyraziły zaniepokojenie, że iraccy specjaliści mogliby pomóc Syrii w produkcji broni masowego rażenia. - Asad chciałby się pozbyć irackich naukowców z kraju, zanim Izrael posłuży się nimi jako pretekstem do przeprowadzenia ataku - powiedział mi oficer MI6 w Londynie.

Delfiny przeciwko wirówkom

Premier Ariel Szaron wysłał już trzy izraelskie łodzie podwodne klasy Delfin do Zatoki Omańskiej - na odległość salwy rakietowej od Iranu. W ataku na irańskie cele ma wziąć udział także lotnictwo: trzy eskadry myśliwców bombardujących F-15. Z pewnością zostanie też użyta izraelska broń elektroniczna, zdolna do całkowitego zablokowania łączności wojskowej między regionalnymi dowództwami w Iranie, sparaliżowania systemu bankowego oraz zdezorganizowania systemu transportu wewnętrznego w tym kraju. - Systemy te są tak dokładne, że nie zdezorganizują pracy szpitali. Są zaprojektowane do trafiania w cele wojskowe. Wojna informatyczna jest wielkim ułatwieniem. Może zablokować wszelkie urządzenia, nie powodując strat w ludziach, które są nieuniknione na wojnie konwencjonalnej - potwierdził mi oficer wywiadu w Tel Awiwie.

By wpłynąć do zatoki, delfiny muszą z portu macierzystego w Hajfie pokonać 8 tys. mil morskich (14 816 km). Każda z łodzi ma pod pokładem 20 rakiet typu Cruise, uzbrojonych w 200-kilogramowe głowice zawierające 5 kg plutonu. Wszystkie zostały ostatnio wyposażone w najnowszy program komputerowy US Navy do namierzania celów "ponad horyzontem". Program "Promis" pozwala okrętom niszczyć z wielką dokładnością wybrane cele w Iranie, w odległości 900 mil morskich (1666,8 km). Cele te obejmują zakłady atomowe w Natanz i Araku w środkowym Iranie. Trzeci zakład znajduje się w Arkadanie, nieopodal historycznego Isfahanu.

Gordon Thomas
Publicysta piszący na temat wywiadu, autor książki "Szpiedzy Gideona. Tajna historia Mossadu".
Tłumaczył David M. Dastych

Źródło artykułu:Wprost
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)