Areszt za fałszywy alarm w szpitalu psychiatrycznym

Podczas ewakuacji pacjentów - jak informuje sieradzka prokuratura - 83-letnia pacjentka doznała udaru mózgu i paraliżu. Według biegłego, jej choroba miała ścisły związek z ewakuacją, w wyniku której poszkodowanych niegroźnie zostało także czterech innych pacjentów.

Paweł L. przyznał się do dokonania zarzucanego czynu. Jak wyjaśniał, "coś go podkusiło", by wywołać fałszywy alarm. Mężczyzna był już karany. Za wywołanie choroby pacjentki, która zagrażała jej życiu, grozi mu kara do 10 lat więzienia.

Prokuratura wniosła o jego aresztowanie z uwagi na zagrożenie surową karą i obawę, że może wywołać kolejny fałszywy alarm.

Wydarzenia rozegrały się we wtorek, kiedy anonimowy mężczyzna zadzwonił do pielęgniarki z informacją o ładunku wybuchowym. Ze szpitala ewakuowano ponad 400 pacjentów, w tym ponad 20 w stanie ciężkim oraz około 150 osób z personelu medycznego. W budynku nic nie znaleziono. Dobę później zatrzymano Pawła L.