Arcybiskup nie stawił się na wezwanie sądu
Metropolita gdański arcybiskup Tadeusz Gocłowski nie stawił się na wezwanie gdańskiego sądu. Miał zeznawać w sprawie grzywny, którą ukarana została archidiecezja za utrudnianie postępowania komornika. Sprawa ma związek z długami gdańskiego kościoła wynikającymi z niegospodarności w wydawnictwie Stella Maris.
20.12.2004 | aktual.: 20.12.2004 15:05
Komornik z Inowrocławia próbuje odzyskać miliony złotych dla kilku wierzycieli. W toku postępowania nałożył na archidiecezję grzywnę w wysokości 500 złotych. Jej przedstawiciele odwołali się jednak od tej decyzji. Właśnie w związku z tym odwołaniem miał dzisiaj zeznawać w Gdańsku arcybiskup Tadeusz Gocłowski. O pomoc prawną poprosili gdański sąd sędziowie z Inowrocławia.
Metropolita nie stawił się jednak na przesłuchanie. Asesor sądowy Joanna Krata uznała nieobecność biskupa za nieusprawiedliwioną i zdecydowała o zwrocie sprawy do Inowrocławia. Tamtejszy sąd podejmie decyzję w sprawie podtrzymania kary grzywny lub jej zniesienia.
Abp Tadeusz Gocłowski pytany podczas spotkania opłatkowego w siedzibie Solidarności o powód niestawiennictwa w sądzie odesłał dziennikarzy do pełnomocników kurii. Jeden z nich mecenas Jacek Tylek nie chciał się jednak wypowiadać na ten temat.