ŚwiatAndrzej Halicki: Władimir Żyrinowski prowokuje w sposób kontrolowany

Andrzej Halicki: Władimir Żyrinowski prowokuje w sposób kontrolowany

Andrzej Halicki: Władimir Żyrinowski prowokuje w sposób kontrolowany
Źródło zdjęć: © PAP | Bartłomiej Zborowski
12.08.2014 08:08, aktualizacja: 12.08.2014 08:43

– Żyrinowski jest osobą, która prowokuje w sposób kontrolowany. Przekracza granice w tych wypowiedziach specjalnie, ale jest to rodzaj przemyślanej prowokacji. Mówi to, czego nie można powiedzieć oficjalnie – skomentował pogróżki Władimira Żyrinowskiego Andrzej Halicki na antenie TVP Info. Lider nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji ostrzegł, że Władimir Putin podjął już decyzję o rozpoczęciu III wojny światowej, zapowiadając, że Polska i kraje bałtyckie zostaną zmiecione z powierzchni ziemi.

Zdaniem Halickiego słowa Żyrinowskiego powinniśmy traktować bardzo poważnie, bo pokazują, jakie intencje ma Kreml. - Co prawda słowa o wybuchu trzeciej wojny światowej są bardzo mocno przerysowane. Ale prawdą jest, że Rosja prowadzi działania o charakterze militarnym, to nie ulega wątpliwości - mówił.

"Putin podjął decyzję o rozpoczęciu III wojny światowej"

Lider nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimir Żyrinowski ostrzegł w wywiadzie dla państwowej telewizji informacyjnej Rossija 24, że w wypadku konfliktu wojennego między Federacją Rosyjską i Zachodem o Ukrainę Polska i kraje bałtyckie zostaną zmiecione z powierzchni ziemi.

Żyrinowski wyraził też przekonanie, że prezydent FR podjął już decyzję o rozpoczęciu III wojny światowej. - Wszystkie problemy wojny i pokoju, a dzisiaj są one związane z Ukrainą, będzie rozstrzygać jeden człowiek - głowa państwa rosyjskiego - oznajmił przywódca LDPR, dodając, że żadne plany NATO czy dyrektywy prezydenta USA Baracka Obamy nie będą miały jakiejkolwiek mocy.

Zdaniem Żyrinowskiego Europejczycy nie chcą tego. - Co zostanie z krajów bałtyckich? Nic nie zostanie. Stacjonują tam samoloty NATO. W Polsce jest system obrony przeciwrakietowej. Los krajów bałtyckich i Polski jest przesądzony. Zostaną zmiecione. Nic tam nie pozostanie - oznajmił.

Lider LDPR oświadczył, że przywódcy tych "karzełkowatych państw" powinni się opamiętać, zastanowić, na co je narażają. - Ameryce nic nie grozi, jest daleko. A kraje wschodnioeuropejskie same wystawiają się na pełne unicestwienie. I winne będą tylko one, bo my nie możemy dopuścić do tego, aby z ich terytorium były wystrzeliwane rakiety i startowały samoloty w kierunku Rosji - powiedział.

- Będziemy zmuszeni zniszczyć je na pół godziny przed startem. W tym celu będziemy musieli dokonać nalotów dywanowych, aby wykluczyć możliwość, że gdzieś pozostanie choć jedna wyrzutnia, choć jeden samolot. Słowem - krajów bałtyckich nie ma, Polski nie ma - wskazał.

Żyrinowski oznajmił, że NATO powinno pilnie poprosić o spotkanie z ministrem spraw zagranicznych FR Siergiejem Ławrowem. - Wówczas się zatrzymamy. W przeciwnym razie będziemy musieli dać im nauczkę, jeszcze raz urządzić im maj 1945 roku - podkreślił.

Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji i jej lider często artykułują inicjatywy i projekty, których oficjalnie nie może lub nie chce ogłosić Kreml. Żyrinowski często także mówi to, czego z różnych powodów nie mogą lub nie chcą powiedzieć przywódcy FR.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (616)
Zobacz także