Andreas Lubitz - to on rozbił airbusa linii Germanwings
Francuska prokuratura ujawniła, że w ostatnich chwilach przed katastrofą za sterami airbusa siedział drugi pilot - Andreas Lubitz. To on miał świadomie obniżyć lot samolotu i doprowadzić do katastrofy, w której zginęło 150 osób. Według prokuratorów, Lubitz nie należał do żadnej organizacji terrorystycznej.
26.03.2015 | aktual.: 26.03.2015 22:29
27-letni Andreas Guenter Lubitz pochodził z Montabaur, miasta położonego w zachodniej części Niemiec. Taką informację przekazał agencji DPA burmistrz tego miasta. Mężczyzna miał mieszkać z rodzicami, ale miał także własne mieszkanie w Düsseldorfie. Według "The Telegraph", był ojcem dwójki dzieci.
Przed domem jego rodziców natychmiast pojawiła się policja, by uchronić rodzinę przed ewentualnymi atakami.
Andreas Lubitz był dopiero na początku swojej kariery jako pilot. Pracował dla Germanwings zaledwie od 2013 roku. Wylatał 630 godzin, ale tylko 100 w Airbusie A320. Był absolwentem szkoły Lufthansy w Bremie, do Germanwings przyszedł zaraz po jej ukończeniu.
Jak podał "The Independent" otrzymał licencję pilota od FFA (Federalna Agencja Lotnictwa) we wrześniu 2013 roku.
Według prokuratorów, którzy prowadzą śledztwo, Lubitz nie był znany jako członek żadnej organizacji terrorystycznej. Z ich informacji wynika, że był człowiekiem bardzo spokojnym i według jego otoczenia życzliwie nastawionym do świata.
Lubitz należał do aeroklubu LSC Westerwald. Strona internetowa nie jest w tej chwili dostępna, ale pojawiła się tam informacja o śmierci Lubitza. Członkowie klubu napisali w oświadczeniu, że "Andreas dołączył do aeroklubu, by spełnić swoje marzenia o lataniu. Spełnił je, ale też zapłacił za nie najwyższą cenę". Solidaryzują się oni z rodzinami i bliskimi ofiar.
Andreas Lubitz świadomie uruchomił opadanie samolotu
Niemiecka prokuratura potwierdziła doniesienia "New York Timesa", że w momencie katastrofy w kabinie Airbusa A320 obecny był tylko jeden pilot. Najprawdopodobniej drugi pilot, 27-letni Niemiec, Andreas Lubitz świadomie uruchomił opadanie samolotu i zniszczył maszynę - brzmią ustalenia francuskiej prokuratury po wstępnej analizie nagrań z kokpitu.
27-letni Niemiec Andreas Lubitz został sam w kokpicie i przejął stery po tym, jak pierwszy pilot wyszedł do toalety. Świadomie odmówił otwarcia drzwi i zablokował je, gdy pierwszy pilot chciał wrócić do kabiny. Nie odpowiadał na wezwania, gdy pierwszy pilot chciał się dostać do kokpitu. Przez 8 ostatnich minut lotu nie słychać żadnej rozmowy, tylko normalny oddech drugiego pilota. Uruchomił on opadanie maszyny lecącej na autopilocie i doprowadził do katastrofy.
To precedens, gdy zaledwie po 48 godzinach od katastrofy śledczy podają opinii publicznej tak obciążające pilota informacje i publicznie stawiają tak ciężkie zarzuty.
Samolot linii Germanwings rozbił się we francuskich Alpach, w okolicach miejscowości Barcellonette. Zginęło wszystkich 150 osób będących na pokładzie, w tym 144 pasażerów i sześciu członków załogi. Wśród ofiar jest niemowlę z polskim obywatelstwem.