Amerykanie handlują polszczyzną
Parasol z orłem w koronie (fot. Polart)Bożonarodzeniowe sianko za trzy dolary? Czemu nie. Do tego należy doliczyć koszty przesyłki ze Stanów Zjednoczonych. Firma z Florydy, zajmująca się dystrybucją „polskich” pamiątek, ma w swoim asortymencie jeszcze wiele innych świątecznych niespodzianek.
Wśród świątecznych gadżetów przeważają bałwanki. Oczywiście najlepiej w biało-czerwonym ubranku. W polskie barwy narodowe ubrany jest również „polski” pluszowy miś. Nawet znana raczej ze wschodu Europy matrioszka (czyli „Baba w babie”), przemalowana na „polskiego świętego Mikołaja” znalazła się wśród bożonarodzeniowych produktów, jako „świetny dodatek do dekoracji stołu”.
Wśród propozycji Polartu nie brakuje bardziej tradycyjnych świątecznych rekwizytów takich jak opłatek („higienicznie zapakowany w torebkę plastikową”) za jedyne cztery i pół dolara, czy krakowska szopka. Pełno jest również „polskich” bombek choinkowych w kształcie czerwonej lokomotywy, czerwonego wozu strażackiego, czy po postu przyozdobionych biało-czerwonym motywem i polskim orłem w koronie.
Do koszyka z zakupami wrzucamy jeszcze polskie kolędy (dostępne w wykonaniu zespołu Mazowsze bądź Krzysztofa Krawczyka) i spokojnie możemy mieć nadzieję, że tradycji stało się zadość. A ci, którzy nie zdążą zrobić gwiazdkowych zakupów w Polarcie, powinni pomyśleć o Wielkanocy - ręcznie dekorowane pisanki kosztują już 12 dolarów i 95 centów. (ck)