Ambasador Ukrainy w Polsce: odsunięcie od władzy Wiktora Janukowycza nie było zamachem stanu
Odsunięcie od władzy Wiktora Janukowycza nie było zamachem stanu - przekonuje ambasador Ukrainy w Polsce. Markijan Malski tłumaczył w radiowej Jedynce, że "gdy naród walczy o swoją wolność, gdy naród walczy o przyszłość swoich dzieci, to nie można (tego) w żadnym razie nazwać zamachem stanu". Ambasador ocenił, że usunięcie Janukowycza ze stanowiska przez naród ukraiński było dobrą decyzją.
25.02.2014 | aktual.: 25.02.2014 08:39
Malski mówił też, że obawia się terytorialnej dezintegracji kraju. - To byłaby rzecz bardzo niekorzystna dla Ukrainy - argumentował. Przyznał, że dziś jego kraj stoi przed wyzwaniem zbudowania państwa, które musi odpowiadać standardom Unii Europejskiej. - Gwarancją szybkiego sukcesu Ukrainy będą nowi liderzy Majdanu - ocenił.
Zapytany, czy po wydarzeniach w Kijowie myślał o rezygnacji ze stanowiska, ambasador przyznał, że rozważał taki krok. Mówił też, że od grudnia publicznie krytykował władze Ukrainy, za co nie został ukarany przez tamtejszą administrację. - Byli już zajęci innymi problemami - ocenił ambasador Ukrainy.
Malski został wygwizdany w niedzielę, gdy wyszedł do protestujących przed ambasadą Ukrainy przy Alei Szucha. Rozległy się wtedy też okrzyki "Precz z Warszawy!". Mieszkający w Polsce Ukraińcy wystosowali do Malskiego list z żądaniem jego rezygnacji.