Ambasador RP w USA odchodzi. Ruch wyprzedzający?

Według informacji Polskiego Radia Magierowski ma opuścić stanowisko w połowie lipca - po szczycie NATO w Waszyngtonie.

Według nieoficjalnych informacji WP w najbliższym czasie było planowane wezwanie ambasadora RP w USA do Polski. Decyzja o odejściu Magierowskiego mogła więc być ruchem wyprzedzającym. 

Dziennikarz WP skontaktował się z rzecznikiem MSZ, który podkreślił, że nie komentuje decyzji personalnych do czasu oficjalnego zakomunikowania.

Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek skomentował te doniesienia w Polsat News. - To przecież dobry ambasador, wcześniej nie było o tym mowy. Prezydent mówił wielokrotnie, także podczas Rady Bezpieczeństwa Narodowego do polityków wszystkich opcji, że potrzebna jest odpowiedzialność i współpraca - skomentował prezydencki minister, przyznając, że te doniesienia to "zaskoczenie".

- Proszę mi znaleźć polityka w Polsce, który ma konkretne zarzuty do ambasadora Magierowskiego. Mamy na 100 placówek około 20 nieobsadzonych. A minister Sikorski ich nie obsadza, a zwalania innych. Możne to jakaś stara uraza, ale to są sprawy państwowe - mówił w Polsat News poruszony Mastalerek. 

- To nie jest ambasador Platformy Obywatelskiej, ani rządu, to jest ambasador Rzeczypospolitej Polskiej - zaznaczył Mastalerek.

Marek Magierowski objął polską placówkę w Waszyngtonie w 2021 roku. Wcześniej przez trzy lata pełnił funkcję ambasadora RP w Izraelu. W latach 2015-2018 piastował stanowiska przy prezydencie Andrzeju Dudzie i Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" podała, że jeszcze w czerwcu, mimo sprzeciwu prezydenta, rozpocznie się nowa fala odwołań ambasadorów z nadania PiS.

"Na stole leży też propozycja objęcia placówki w Argentynie dla obecnego ambasadora Polski w Waszyngtonie Marka Magierowskiego, ale nie jest jasne, czy z niej skorzysta. Wiadomo, że rząd do USA chce wysłać byłego szefa MON Bogdana Klicha" - przypomina "GW".

Źródło: WP Wiadomości, Polskie Radio, Polsat News