Al‑Kaida przyznaje się do ostrzelania obywateli USA koło Rijadu
Komórka organizacji terrorystycznej Al-Kaida
w komunikacie opublikowanym w Internecie przyznała się do
ostrzelania amerykańskich wojskowych koło Rijadu. W
wyniku ataku jedna osoba została ranna - podała AFP z Dubaju.
02.06.2004 | aktual.: 02.06.2004 19:59
"Mudżahedini z Komanda Faludża urządzili zasadzkę na grupę amerykańskich oficerów, zabijając dwóch z nich i poważnie raniąc trzeciego" - głosi komunikat podpisany przez "organizację Al-Kaida na Półwyspie Arabskim", zamieszczony na stronie www.qal3ati.net. Autentyczności komunikatu nie udało się potwierdzić.
Nazwa komanda odnosi się do bastionu irackich sunnitów w Faludży, na zachód od Bagdadu, gdzie w kwietniu doszło do ostrych starć z siłami amerykańskimi.
Ambasada USA w Rijadzie informowała wcześniej, że zaatakowani to amerykańscy wojskowi, pracujący jako instruktorzy saudyjskiej Gwardii Narodowej. Amerykanów, jadących w dwóch samochodach, ostrzelano na autostradzie na południe od Rijadu.
"Kierowca jednego z pojazdów został lekko ranny" - poinformował rzecznik ambasady Robert Keith, dodając, że nie był to obywatel USA. Rzecznik nie ujawnił jego narodowości.
Według komunikatu policji saudyjskiej opublikowanego przez saudyjską agencję SPA, lekko ranny został Saudyjczyk, znajdujący się w jednym z samochodów ostrzelanych na starej drodze łączącej Rijad z Chardżem. Władze saudyjskie prowadzą śledztwo w sprawie incydentu.
Według anonimowego przedstawiciela władz saudyjskich, którego cytowała w pierwszych doniesieniach służba informacyjna Dow Jones Newswires, ataku na Amerykanów dokonano w pobliżu osiedla Iskan na południowych przedmieściach Rijadu, gdzie mieszkają m.in. amerykańscy doradcy wojskowi.